Szymon Woźniak: Upadek trochę wybił mnie z rytmu

Polonia Bydgoszcz pokonała na własnym torze gnieźnieński Start 52:38. Nieco poniżej oczekiwań spisali się w tym spotkaniu bydgoscy młodzieżowcy. Jednym z nich był Szymon Woźniak, który dla portalu SportoweFakty.pl podsumował ostatni ligowy występ w sezonie 2011.

Szymon Woźniak nie ukrywa, że po upadku w jednym ze startów nie jeździło mu się już tak dobrze. - Wypadek w jednym z biegów trochę wybił mnie z rytmu jazdy. Mój sprzęt, na którym wcześnie jeździłem, po tej kraksie nie spisywał się już tak dobrze. Musiałem zmienić motocykl, następnie potrzebowałem jednego biegu, by go dopasować. Cieszę się, że chociaż w tym ostatnim biegu udało się dobrze pojechać i dowieźliśmy podwójne zwycięstwo.

Bydgoski młodzieżowiec twierdzi, że jego upadek był spowodowany brakiem miejsca w pierwszym łuku. - No tak, po prostu zabrakło dla mnie miejsca i upadłem na tor. Chciałem założyć się na Taia Woffindena. Anglik był minimalnie z tyłu, ale nie odpuścił. Dość mocno mnie odepchnął i stąd ten wypadek. Na szczęście nic mi się nie stało, nie boli mnie i wszystko jest OK.

Komentarze (0)