Kto pojedzie w Bydgoszczy?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ostatnich trzech spotkaniach w zespole Intaru Lazur Ostrów zabrakło w składzie Lukasa Drymla i Chrisa Harrisa. Pomimo nieobecności tej dwójki ostrowska drużyna całkiem dobrze radziła sobie bez zawodników, którzy mieli być jej liderami.

W tym artykule dowiesz się o:

Intar Lazur zanotował dwa zwycięstwa na własnym torze z GTŻ-em Grudziądz i Lokomotiv Daugavpils. Bez Drymla i Harrisa ostrowianie bliscy byli wywiezienia kompletu punktów z Gdańska, gdzie dopiero w końcówce meczu Lotos przechylił losy meczu na swoją korzyść. W tych pojedynkach uczestników GP, którzy formą nie błyszczą godnie zastąpili ich koledzy.

Już w najbliższą niedzielę Intar Lazur czeka wyjazdowy pojedynek na torze lidera tabeli, Polonii Bydgoszcz. Trener Jan Grabowski po ostatnim meczu z Lokomotivem zapowiedział, że na ten arcytrudny pojedynek dojdzie do zmian w składzie. Od dawna już wiadomo, że termin ten zajęty na rzecz startu na Wyspach Brytyjskich w barwach Workington Comets ma Daniel Nermark. Szwed był bohaterem meczu obu ekip rozegranego 20 kwietnia w Ostrowie. Wówczas Intar Lazur zwyciężył 46:43, a żużlowiec ten wywalczył 13 punktów. Włodarze ostrowskiego klubu poczynili rozmowy z przedstawicielami angielskiego klubu, ale nie są oni zainteresowani zwolnieniem Nermarka w tym terminie na zawody w Polsce. Jego miejsce zajmie więc najprawdopodobniej Lukas Dryml lub Chris Harris. Bardziej realny jest występ tego drugiego, bowiem Czech nadal ma kłopoty zdrowotne z kolanem. We wtorek i środę Dryml miał wystąpić w lidze szwedzkiej w barwach Dackarny Malilla, ale jego powrót na tor się nieco opóźni. - Jeżeli Dryml tak jak zapowiada wystartuje przynajmniej w jednej dwóch imprezach to myślę, że na twardym torze w Bydgoszczy powinien dobrze pojechać - liczył kilka dni temu Grabowski.

Ostrowska drużyna traci do swojego najbliższego przeciwnika 7 punktów w tabeli, ale już tylko 2 "oczka" do Lotosu Gdańsk. Nikt w Ostrowie nie składa broni i zawodnicy Intaru Lazur walczyć będą do samego końca o jak najwyższą pozycję. - Pojedziemy w najmocniejszym składzie walczyć jak w każdym meczu o zwycięstwo. Mam nadzieję, że pozostali w cudzysłowie wielcy nasi zawodnicy w końcu się wezmą w garść i podejdą profesjonalnie do polskiej ligi. Ja ze swojej strony zrobię wszystko by pojechać jak najlepiej dla drużyny - zapowiada Adrian Gomólski, lider Intaru Lazur.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)