Zenon Plech: Ten przepis jest chory

KSM oraz przepis o jednym zawodniku z cyklu Grand Prix w składzie ekstraligowej drużyny mają ogromny wpływ na budowanie zespołów ligowych. Zdaniem Zenona Plecha bardzo trudno jest obecnie stworzyć sensowną drużynę.

Jan Gacek
Jan Gacek

- Spójrzmy prawdzie w oczy. Na rynku transferowym nie ma wielu żużlowców, brakuje szczególnie tych wartościowych w kontekście startów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dzisiaj nawet dysponując ogromnymi środkami ciężko byłoby złożyć sensowną drużynę. Wielu dobrych zawodników ma ważne kontrakty - mówi Zenon Plech.

Zdaniem naszego eksperta dla wyrównania potencjałów zespołów ekstraligowych w zupełności wystarczy zastosowanie KSM-u. Zenon Plech nie potrafi znaleźć rozsądnego uzasadnienia wprowadzenia ograniczeń dla zawodników z cyklu Grand Prix. - Ten przepis nie jest delikatnie mówiąc rozsądny. W Grand Prix jeżdżą zawodnicy prezentujący różny poziom sportowy. Czy można porównywać Tomasza Golloba do takich żużlowców jak Artiom Łaguta, Antonio Lindbaeck czy Chris Harris. Patrząc zarówno na wyniki osiągane w meczach ligowych jak i w imprezach międzynarodowych wyraźnie widać różnice. To jest właśnie absurd w tym regulaminie. Nie wiem czy prezesi przegłosowali ten zapis po pijaku, na pewno on jest chory. Jedynym czynnikiem, który może sensownie regulować siłę drużyn jest KSM. Wiadomo, że nie jest powiedziane, że zawodnicy będą prezentowali taką samą formę w kolejnym sezonie.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×