Marek Jankowski: Jeśli znajdzie się taka droga, żeby Greg mógł zostać w drużynie, to postaramy się go zatrzymać

Nowe przepisy w Speedway Ekstralidze zmuszają działaczy Stelmet Falubazu do przemeblowania składu. Zielonogórzanie nie poddają się jednak i starają się zorganizować wszystko tak, aby mistrzowskie zestawienie nie musiało zostać rozbite. Wiadomo już, że w ekipie spod znaku Myszki Miki zostaną Andreas Jonsson i Piotr Protasiewicz. A co z Gregiem Hancockiem? Portal SportoweFakty.pl postanowił zapytać o to rzecznika Falubazu, Marka Jankowskiego.

- Do 30 listopada Hancock pozostaje zawodnikiem Falubazu. Jeśli znajdzie się taka droga, żeby Greg mógł zostać w drużynie, to postaramy się go zatrzymać. Wiadomo przecież, że każdy chciałby mieć w składzie Indywidualnego Mistrza Świata. Także Falubaz - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Marek Jankowski.

Przedłużenie umowy z Gregiem Hancockiem nie będzie jednak sprawą łatwą. - Wiemy jakie są uregulowania i nawet w wersji optymistycznej, że zawodnicy od miejsca dziewiątego dostaną dzikie karty w Grand Prix, to Hancock ma jedynkę, a Jonsson ma dwójkę. Mamy więc dwóch zawodników, którzy przez nasz regulamin nie przejdą. Na pewno w składzie naszej drużyny są Piotr Protasiewicz i Andreas Jonsson i tutaj nie ma o czym dyskutować. W tym rozwiązaniu nie mieści się Greg Hancock nie dlatego, że go nie lubimy czy coś takiego, tylko on po prostu miał jednoroczny kontrakt. Musiałaby się teraz na nowo zacząć dyskusja, co w sezonie 2012. Umowa z Gregiem kończy nam się 30 listopada i do tego czasu Amerykanin pozostaje naszym zawodnikiem - zakończył rzecznik.

Czy działaczom Stelmet Falubazu uda się znaleźć takie rozwiązanie regulaminowe, by w złotej drużynie mógł pozostać Greg Hancock?

Źródło artykułu: