Rzecznik Falubazu: Ruch jest teraz po drugiej stronie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wciąż niejasna pozostaje sytuacja Piotra Protasiewicza. Kapitan Stelmet Falubazu ogłosił, że jeżeli będzie musiał wybierać między jazdą w barwach zielonogórskiej drużyny i w Grand Prix, wybierze polską ligę. Nie oznacza to jednak, że "PePe" rezygnuje z walki o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Portal SportoweFakty.pl postanowił dowiedzieć się, czy w tej sprawie pojawiły się jakieś nowe zdarzenia.

- Od czasu ostatniej konferencji prasowej nic się nie zmieniło. Piotr Protasiewicz nadal wyraża chęć jazdy w cyklu Grand Prix, ale najważniejsza jest dla niego polska liga. Liczy na to, że polskie władze żużla, jak i władze europejskie i światowego żużla zastanowią się nad tym i będzie miał możliwość reprezentowania naszego kraju w Grand Prix. Wiemy jednak, jakie są regulacje. W tym momencie ruch jest po drugiej stronie, czyli po stronie wyższych władz żużlowych. W tej sprawie ani Falubaz ani Piotr Protasiewicz więcej nie może już zrobić. Jasno się określiliśmy. Chcemy, żeby Piotr u nas jeździł. On z kolei stwierdził, że priorytetem jest dla niego Zielona Góra i nasz klub, natomiast bardzo chce realizować również swoje ambicje sportowe i jasno wyraził to na konferencji prasowej. Wielokrotnie bowiem powtarzał, że chce jeździć w Grand Prix. Zarówno Protasiewicz, jak i Falubaz Zielona Góra, ma nadzieję, że władze polskiego żużla umożliwią Polakowi reprezentowanie Polski w tych rozgrywkach - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl rzecznik zielonogórskiego klubu, Marek Jankowski.

Piotr Protasiewicz w sezonie 2011 zaimponował wyjątkowo dobrą formą. W ligach polskiej i szwedzkiej był jednym z najskuteczniejszych zawodników, wydatnie przyczynił się do zdobycia przez reprezentację Polski Drużynowego Pucharu Świata, a w Grand Prix Challenge wywalczył sobie awans do elity. Nie wiadomo jednak, czy "PePe" będzie mógł reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej, gdyż w myśl nowych przepisów Speedway Ekstraligi w barwach jednej drużyny może jeździć tylko jeden zawodnik z cyklu. W Stelmet Falubazie kilkuletnie kontrakty podpisane mają Protasiewicz i Andreas Jonsson. W związku z tym kapitan ekipy spod znaku Myszki Miki stwierdził, że jeśli będzie musiał wybierać między Falubazem, a Grand Prix, wybierze polską ligę.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)