Co na temat przynależności klubowej Golloba w kraju Trzech Koron mówi menadżer zawodnika? - Nie chcę wypowiadać się w tej sprawie. Wkrótce wydamy oświadczenie, w którym wyjaśnimy, jaka będzie przyszłość Tomasza Golloba w Elitserien - powiedział Tomasz Gaszyński, menadżer mistrza świata z 2010 roku.
W tym roku nieco zmieniły się zasady kontraktowania zawodników w Szwecji. Każdy klub może podpisać umowy z siedmioma "głównymi" zawodnikami, dwoma "gośćmi" (czyli jeźdźcy krajowi, których podstawowym kontraktem jest ten w Allsvenskan League) oraz żużlowcami z najniższą średnią równą 0,500. W meczu drużyna nie może przekroczyć średniej 10,50. Dolny limit wynosi 8,75. W składzie musi być dwóch Szwedów, w tym jeden młodzieżowiec.
Kilka klubów zakończyło już budowę składów lub zakontraktowało siedmiu "głównych" jeźdźców. Taka sytuacja jest w Elit Vetlandzie, Vasterviku i Indianernie Kumla. Po jednym wolnym miejscu mają Piraterna Motala, Hammarby Sztokholm, Valsarna Hagfors i Dackarna Malilla. Te drużyny mają podpisane umowy z 2-3 liderami, więc ciężko byłoby wstawić tam jeszcze Tomasza Golloba.
Dwa wolne miejsca są w Vargarnie Norrkoeping. Gollob ze średnią 2,013 teoretycznie mógłby znaleźć angaż w ekipie Wilków. Warto jednak dodać, że Vargarna ma już Nickiego Pedersena i nie wiadomo, czy podołałaby finansowo z dwoma tak mocnymi zawodnikami.
Nie tylko Tomasz Gollob ma problem ze znalezieniem klubu w Szwecji. W podobnej sytuacji są m.in. Ryan Sullivan, Bjarne Pedersen, Jesper B. Monberg, Renat Gafurow, Grzegorz Zengota, Sebastian Ułamek, Rafał Okoniewski, Damian, Baliński, Robert Kościecha, Magnus Zetterstroem, Scott Nicholls czy Tai Woffinden. Sam z jazdy w Szwecji zrezygnował Janusz Kołodziej.
Nowe przepisy w Elitserien spowodowały, że wielu z tego grona nie będzie startowało w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pozostanie im tylko Allsvenskan League lub czekanie na okno transferowe.