W Pile czekają na licencję i rozliczają budżet

21 grudnia zbierze się Prezydium Zarządu Głównego PZM w celu rozpatrzenia odwołania m.in. Polonii Piła od nieprzyznania licencji. Pilski klub złożył już odpowiednie wyjaśnienia i w międzyczasie następuje dokładne rozliczenie finansów.

Speedway Polonia Piła nie otrzymała licencji na sezon 2012 ze względu na brak rozliczeń z Piotrem Świstem oraz braćmi Pawlickimi. O ile sytuację zaległości wobec Śwista udało się szybko załatwić i zawodnik podpisał już ugodę, to o sprawie wychowanków Unii Leszno było bardzo głośno i wszystko już zostało publicznie powiedziane.

Działacze Polonii do swojego wniosku odwoławczego dołączyli kontrakty Przemysława i Piotra Pawlickich, a także wyliczenia z nim związane. Przedstawiono także dokumenty potwierdzające dokonywanie wypłat i według zapewnień vice prezesa Andrzeja Małeckiego oraz przewodniczącego komisji rewizyjnej Grzegorza Małucha, klub nie ma wobec nich żadnych zaległości.

Decyzja o przyznaniu lub odmowie licencji zapadnie 21 grudnia. Vice prezes Andrzej Małecki zapewnia, że do tego czasu zostanie sporządzony dokładny bilans klubu, o który prosił Henryk Stokłosa. - Przedstawiliśmy rozliczenie wstępne, natomiast Senator zażyczył sobie rozliczenia szczegółowego. Chce wiedzieć za co były przychody i w jakiej ilości oraz na co te pieniądze zostały przeznaczone. Zleciliśmy wykonać taki bilans naszej księgowej i zostanie on w jak najbliższym czasie przedstawiony. Stworzenie dokładnego rozliczenia powinno nam zając jeden-dwa dni.

W związku z tym samo nasuwa się pytanie dlaczego takiego szczegółowego bilansu nie dokonano wcześniej, skoro domagał się tego główny sponsor klubu? - Może faktycznie można było to zrobić wcześniej. My zrobiliśmy zestawienie kosztów i przychodów tylko za ten sezon, a nie powinniśmy się do tego ograniczać. Dokumenty, które dostaliśmy obejmowały okres do końca października, natomiast nie uwzględniały zadłużenia za poprzedni sezon i tu też mogą powstać różnice.

Na Walnym zebraniu 16 grudnia swoją rezygnację złożył trener Piotr Szymko. Andrzej Małecki zauważa, że nie została ona złożona zgodnie z procedurą na ręce zarządu klubu. - Oficjalnie do zarządu nie wpłynęła żadna rezygnacja, dlatego też tak tego nie traktuję. Myślę, że trener zrobił to pod wpływem impulsu. Jeżeli ją złoży i będzie się domagał odejścia to nie możemy nikogo na siłę blokować.

Komentarze (0)