- Jak zwykle ten czas zamierzam spędzić z najbliższą rodziną. Wigilia odbędzie się u rodziców. Kolejne dni świąt u mnie i u brata. Można powiedzieć, że to takie standardowe rozwiązanie - mówi Rafał Trojanowski.
Zawodnik Orła Łódź opowiada również o swoich obowiązkach w okresie przygotowawczym do świąt. - Konkretnych zadań w związku z przygotowaniami do świąt nie mam. Żona z teściową przygotowują wigilijne potrawy. Można powiedzieć, że ja zajmuję się bardziej zrobieniem porządków. Muszę jeszcze ewentualnie zrobić zakupy. Poza tym, większych obowiązków nie mam. Gdyby jednak coś wynikło w trakcie, zawsze jestem do dyspozycji - tłumaczy.
Trojanowski ma kilka potraw, które bardzo chętnie je przy wigilijnym stole. - Bardzo lubię biały, wigilijny barszcz. Jednym z moich ulubionych dań są także ruskie pierogi i gołąbki. To takie podstawowe rzeczy. Poza tym, chętnie jem też barszcz czerwony z uszkami. Niczego jednak w trakcie Wigilii nie unikam. Próbuję dosłownie wszystkiego - wymienia.
Żużlowiec przyznaje, że największym wyzwaniem był dla niego zakup prezentów dla najmłodszych członków rodziny. - Prezenty musiałem kupić przede wszystkim dla mojej córki Weroniki. To moje oczko w głowie i bardzo chciałem, żeby była zadowolona. Mamy też chrześnicę Maję i dla niej również trzeba było się postarać o fajny prezent. To maluch, ale dość wybredny, więc nie było łatwo. Poza tym, najbliżsi. Dla nich także pod choinką musi znaleźć się skromny upominek - wyjaśnia.
Życzenia od Rafała Trojanowskiego:
Życzę wesołych i spokojnych świąt kibicom żużla. Przede wszystkim dużo zdrowia i szczęścia w tym, co robicie na co dzień. Myślę, że ważne jest także spełnienie marzeń. Szczególnie pozdrawiam kibiców mojej obecnej drużyny z Łodzi. Pozdrowienia także dla fanów z Poznania, Krosna i Rzeszowa.