Michał Pawlaszczyk dla SportoweFakty.pl: Sprawa zaległości stowarzyszenia nie została rozwiązana

Klub z Rybnika otrzymał bezwarunkową licencję na starty w drugiej lidze w sezonie 2012. Teraz jego działaczy czeka kompletowanie składu, na które nie zostało już zbyt wiele czasu. Jaka drużyna zostanie zbudowana w Rybniku?

- Chyba należy się tylko cieszyć z takiej decyzji. Tak też jest. Można powiedzieć, że jestem zadowolony, że uda się drużynie żużlowej z naszego miasta wystartować w nadchodzącym sezonie - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Michał Pawlaszczyk.

Problemów z uzyskaniem bezwarunkowej licencji włodarze klubu z Rybnika zbyt wiele nie mieli. - Wiadomo, że mówimy o nowym podmiocie. Konieczne było przygotowanie dokumentacji od września, ponieważ spółka funkcjonuje od tego czasu. To nie dostarczyło tak wielu problemów jak w przypadku poprzednich licencji w stowarzyszeniu. Tam była zdecydowanie dłuższa historia dotycząca między innymi finansów, tutaj w zasadzie tylko skompletowanie dokumentów i to tych podstawowych. Pod tym względem przygotowaliśmy się w miarę szybko. Zostały także podpisane umowy określające pozwolenia startów na danym obiekcie - tłumaczy.

Michał Pawlaszczyk mówi, że teraz klub skupi się na budowie drużyny na nowy sezon, co wcale nie będzie łatwym zadanie. - Ciężko mi powiedzieć, czy zdążymy spokojnie skompletować skład. Słowa spokojnie będę mógł użyć dopiero, gdy uda nam się to zrobić. Obecnie takie działania są już podejmowane i trudno powiedzieć cos więcej. Trudno też mówić o celach, kiedy nie wiemy, kto pojedzie w naszych barwach. O tym pewnie będzie lepiej porozmawiać, gdy zamkniemy skład. Pewnie najlepiej byłoby postawić na zawodników związanych z Rybnikiem. Należy jednak pamiętać, że na rynku nie ma takiej liczby żużlowców, żeby skompletować team. Taki kierunek jest jednak w naszym zamyśle - wyjaśnia. - Trudno powiedzieć, jakim budżetem będziemy dysponować. On jest cały czas na etapie tworzenia - dodaje.

W przypadku stowarzyszenia, które nie otrzymało licencji na starty w pierwszej lidze, pojawia się pytanie o zaległości finansowe. Przypomnijmy, że wielokrotnie mówili o nich zawodnicy, którzy w minionym sezonie startowali w Rybniku. - Sprawa zaległości w stowarzyszeniu względem zawodników nie została rozwiązana i dalej się toczy. Nie dostaliśmy od Komisji Licencyjnej zgody na starty w pierwszej lidze i w tej chwili sytuacja jest patowa - tłumaczy.

- Czy istnieje ryzyko, że zawodnicy nie otrzymają środków? Zawsze jest takie ryzyko nie tylko w stowarzyszeniu, ale także w przypadku każdej innej formy prawnej, bez względu czy jest to spółka akcyjna czy z ograniczoną odpowiedzialnością - kończy.

Źródło artykułu: