- Ze względów nie tylko sportowych, ale również innych, finansowych i organizacyjnych chociażby, nie marzymy nawet o awansie. Dlaczego? Po pierwsze nie mamy nawet obiektu, który spełniałby takie wymagania, jakie stawiane są dla klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. Po drugie, po awansie jak wyjedzie się z takim składem w Ekstralidze, to będzie przecież kompromitacja - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski.
Cele Orła Łódź na sezon 2012 są nieco inne niż walka o najwyższe pozycje. - Chcemy przede wszystkim pokazać, że nasz klub jest rzetelny, wyjeżdża na wszystkie mecze, płaci zawodnikom w odpowiednim czasie i nie ma z tym żadnych problemów - wyjaśnił Skrzydlewski.
Główny sponsor Orła zapewnił, że czynione są starania mające na celu pozyskanie poważnego inwestora. - Cały czas poszukuje się oczywiście inwestora z prawdziwego zdarzenia. Nie można powiedzieć sponsora, bo to ja jestem sponsorem. Pragniemy natomiast znaleźć inwestora, który chciałby na tych dziewięciu i pół hektara na terenie stadionu zainwestować pieniądze. Pozwoliłoby to stworzyć prawdziwy stadion i inne rzeczy, z których mógłby czerpać pożytek, aby ten obiekt móc utrzymać. Jeszcze tylko trzy działki wymagają uregulowania i wtedy to wszystko będzie należało do miasto i w każdej chwili będzie mogło zostać przekazane klubowi.
Zdaniem Skrzydlewskiego awans do Speedway Ekstraligi będzie możliwy dopiero wówczas gdy łódzki klub pozyska inwestora. - Nasz klub już od dwóch lat stara się załatwić takiego inwestora i na tę chwilę mógłbym powiedzieć, że jakieś tam szanse na to są. Nie można powiedzieć, że jest to nierealne. Jak usłyszy pan, że Orzeł przekształca się w Sportową Spółkę Akcyjną, to znaczy, że mamy inwestora. Jestem wtedy w stanie założyć się z panem, że w przeciągu roku awansujemy do Ekstraligi. Póki jednak pozostajemy stowarzyszeniem, wiadomo, że tego inwestora jeszcze nie ma - zakończył główny sponsor Orła.
Orzeł Łódź nie marzy o awansie
Bardzo ciekawy skład udało się zmontować łódzkim działaczom. Zdaniem wielu Orła stać będzie na to, by porządnie namieszać w pierwszej lidze. Główny sponsor klubu, Witold Skrzydlewski realnie patrzy jednak na sprawę i uważa, że walka o dwie czołowe lokaty jest poza zasięgiem jego zespołu.