Szwedzki żużlowiec jest w trakcie intensywnych przygotowań do nadchodzącego sezonu. Andreas Jonsson oprócz ćwiczeń fizycznych zajmuje się również składaniem swoich sześciu nowych maszyn. - Tegoroczne przygotowania nie różnią się specjalnie od tego, w jaki sposób przygotowywaliśmy się do nowego sezonu w latach ubiegłych. Składamy obecnie sześć nowych motocykli. Usprawniamy i modyfikujemy rozwiązania, które stosowaliśmy dotychczas - zima jest właściwie jedynym okresem, kiedy mamy na to czas. W trakcie sezonu możemy jedynie testować i wprowadzać poprawki. Ważne jest również, aby w przerwie zimowej się odpowiednio zregenerować. Moi mechanicy mieli prawie trzy miesiące na odpoczynek i naładowanie baterii. Przed nami długi i intensywny sezon, a nikt z nas nie jest robotem. Dlatego zależy mi, aby chłopacy byli wypoczęci i z dobrym samopoczuciem wykonywali swoją pracę. Tylko jeśli atmosfera w teamie jest dobra, mamy szansę na osiągnięcie sukcesu - powiedział obcokrajowiec zielonogórskiej drużyny.
Kiedy reprezentant Szwecji planuje rozpocząć pierwsze treningi na torze? - Wszystko zależy od pogody. Na pewno planujemy wyjazd w marcu do Włoch, Chorwacji, Słowenii lub Anglii - w zależności od tego, gdzie będą dobre warunki do treningu. Decyzja odnośnie dokładnego terminu zapadnie pewnie z dnia na dzień, jak tylko będziemy mieli informację, gdzie można już jeździć. Kto wie, może w Polsce przyjdzie nagłe ocieplenie i już w pierwszej połowie marca będzie możliwość pojeżdżenia na jednym z tutejszych torów? Do końca lutego chcemy być gotowi ze sprzętem, tak żeby potem móc się szybko spakować i wyjechać na parę dni na południe albo do Anglii - zakończył 31-letni żużlowiec.
Źródło: Falubaz.com