Jason Bunyan: Z roku na rok w Nowej Zelandii są coraz lepsi zawodnicy

31 marca po raz pierwszy w historii jedna z rund Grand Prix odbędzie się w Nowej Zelandii. Dziką kartę na te zawody otrzymał Jason Bunyan, który w ostatnich dniach sięgnął po swój siódmy tytuł Indywidualnego Mistrza Nowej Zelandii.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Jason Bunyan w tegorocznych mistrzostwach kraju Kiwi, które rozegrane zostały na torze w Christchurch nie znalazł pogromcy. Brytyjczyk zwyciężył we wszystkich swoich biegach i odzyskał tytuł mistrza Nowej Zelandii. - Za każdym razem kiedy wsiadam na motocykl, chcę odnosić zwycięstwa. Niestety, nie wygrałem mistrzostw Nowej Zelandii w zeszłym roku, ale teraz odzyskałem ten tytuł, zwyciężając wszystkie wyścigi. Chcę być najlepszym jeźdźcem tutaj - przyznał zawodnik, który za nieco ponad miesiąc zadebiutuje w cyklu Grand Prix.

Żużel w Nowej Zelandii od wielu lat znajduje się w kryzysie. Kibice w tym kraju z rozrzewnieniem wspominać mogą sukcesy ich zawodników z Ivanem Maugerem, Barrym Briggsem i Ronnie Moorem na czele. Obecnie w kraju Kiwi brakuje zawodnika, który osiągałby spektakularne sukcesy na arenie międzynarodowej. - Z roku na rok w Nowej Zelandii są coraz lepsi zawodnicy, ale nadal nie są to jeźdźcy formatu międzynarodowego. Najlepsi tutejsi zawodnicy mają dobry sprzęt i prezentują wyrównany poziom. Trudno jest zdobyć mistrzostwo i to dla mnie znaczy bardzo dużo. Nie lubię przegrywać i zależało mi, żeby zdobyć tytuł najlepszego zawodnika Nowej Zelandii - powiedział Jason Bunyan.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×