W sobotnie popołudnie częstochowski zespół pokonał w pierwszym spotkaniu kontrolnym Orła Łódź 58:32. Przewaga Lwów od samego początku nie podlegała żadnej dyskusji, ale nie wynik był sprawą priorytetową. - To było bardzo dobre przetarcie dla nas. Każdy sprawdzał różne ustawienia w motocyklach. Myślę, że to był dobry trening i zdecydowanie bardziej pożyteczne zawody niż jazda w pojedynkę - podkreśla Daniel Nermark, który jeździł wręcz po profesorsku i nie zaznał w sobotę goryczy porażki. - Tak, ale wciąż przede mną wiele pracy, by być gotowym do startu sezonu. To dopiero początek i czeka nas jeszcze wiele do zrobienia, aby z biegiem czasu było coraz lepiej - dodaje Szwed.
Nermark bardzo późno, bo dopiero w wieku 34 lat zadebiutował w minionym sezonie w Ekstralidze. Doświadczony jeździec ze Skandynawii nieoczekiwanie okazał się jednak strzałem w dziesiątkę częstochowskich działaczy i wraz z fenomenalnym Grigorijem Łagutą był motorem napędowym Lwów. To właśnie wspomniana dwójka rzutem na taśmę utrzymała ligowy byt dla Włókniarza. Teraz przed Szwedem drugi rok startów w najwyższej klasie rozgrywkowej, który będzie jeszcze bardziej wymagający. - Zdaje sobie sprawę z tego, że będzie trudniej i ciężko pracuję, by sprostać temu wyzwaniu, bo tak to trzeba nazwać. Nie mogę się już doczekać sezonu i z optymizmem patrzę w przyszłość - podkreśla Nermark.
Choć to dopiero pierwsze mecze kontrolne, to Nermark już imponuję formą i prezentuje się na torze bardzo stabilnie. Jak sam podkreśla, w zimie dużo czasu spędził na pracę przy silnikach, co na razie przynosi efekty. - W zimie bardzo wiele czasu poświęciłem na pracę przy silnikach. Wiele nowinek wprowadziliśmy i teraz to sprawdzamy. Mam nadzieję, że będzie to wyglądało coraz lepiej. Bardzo wiele ciężkiej pracy wykonaliśmy w zimowej przerwie - nie ukrywa zawodnik.
Nermark obok Grigorija Łaguty, Rafała Szombierskiego i plejady juniorów jest jedynym zawodnikiem, który zyskał uznanie w oczach włodarzy Lwów i pozostał w składzie Włókniarza na kolejny sezon. W zespole pojawiło się wiele nowych twarzy, które zdaniem Nermarka mogą zagwarantować Włókniarzowi walkę o czołowe pozycje. - W zespole panuję bardzo dobry duch i atmosfera, co jest bardzo ważne. Liczę, że będzie nas stać na lepszy wynik niż rok temu i będziemy się rozwijać. To będzie nasz cel - kończy Daniel Nermark.