Damian Michalski: Stać mnie na 4-5 punktów w meczu

Damian Michalski w sezonie 2012 będzie występował w barwach PGE Marmy Rzeszów. Przed młodym wychowankiem Unii Leszno nie lada wyzwanie, bowiem I-wszo ligowe fronty zmienia na boje toczące się z najlepszymi zawodnikami na świecie. Czy sobie poradzi?

Przed Damianem Michalski stoi nie lada wyzwanie, bowiem zdecydował się na starty w Enea Ekstralidze, gdzie wcześniej nie miał okazji startować. Czy da sobie radę? - W żużlu zawsze jest rywalizacja i ja doskonale o tym wiem. Wybrałem ekstraligę, jest to bardzo wysoki poziom i zdaję sobie z tego sprawę. Myślę, że stać mnie na miejsce w podstawowym składzie, a tym samym stać mnie na 4-5 punktów, bo taki jest mój główny cel - mówi wychowanek leszczyńskich "Byków". Kto zatem będzie jego najgroźniejszym rywalem o podstawowy skład? - Myślę, że Łukasz Sówka jeździ bardzo dobrze, bowiem to świetny junior. Będziemy walczyć o skład, wszystko okaże się na treningach. Mam jednak nadzieję, że będę jeździł - twierdzi Michalski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

PGE Marma Rzeszów dosyć mocno zmieniła swój skład w porównaniu do roku 2011. Na co będzie stać rzeszowski zespół? - Wierzę, że w tym roku wejdziemy do fazy play off i będziemy walczyć o medale, bo naprawdę stać nas na to. Czy zatem chciałby spotkać się w play offach z Unią Leszno? - Pewnie, że tak. Jest to mój macierzysty klub i bardzo ciekawie byłoby się z nimi zmierzyć. Z pewnością byłaby to dla mnie większa presja, bo chciałbym być lepszy od kolegów z Leszna. Mam coś do udowodnienia - wyjaśnia.

Tor w stolicy Podkarpacia mocno się zmienia, bowiem w najbliższym czasie dojdzie do pewnych korekt związanych z modernizacją Stadionu Miejskiego "Stal". Jakie wspomnienia znad Wisłoka ma Damian Michalski? - W Rzeszowie dotychczas startowałem jeden raz i bardzo dobrze mi się tutaj jechało, bo zdobyłem wówczas 14 punktów w zawodach młodzieżowych. Trzeba jednak pamiętać, że teraz się zmieni i zobaczymy jak będzie się jeździło. Mam nadzieję, że uda się wyjechać jak najwcześniej na tor, nawet już w niedługim czasie i potrenować - mówi.

W pierwszej kolejce PGE Marma Rzeszów zmierzy się na wyjeździe z Lotosem Wybrzeże Gdańsk. Jaki wynik w tym spotkaniu przewiduje nowy nabytek "Żurawi"? - Myślę, że pojadę w Gdańsku. Nie da się ukryć, że tamtejszy tor jest niezwykle ciężki. Dużo zawodników ma tam problem z dopasowaniem sprzętu, ale wszystko da się zrobić. Tak naprawdę nigdzie nie będzie łatwo, ale liczę, że z Gdańska wyjedziemy z dobrym wynikiem, który będzie nas satysfakcjonował - kończy rozmowę portalem SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu: