Zdaniem toruńskiego juniora największym problemem zawodników Unibaksu w meczu przeciwko Stelmet Falubazowi był słaby moment startowy. - Przede wszystkim przegrywaliśmy starty. Myślę, że to było naszym głównym problemem. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu i naprawdę do każdych zawodów mocno się mobilizować, bo czas ucieka, a chcemy dostać się do najlepszej czwórki ligi. Teraz w każdym meczu będziemy musieli bardzo się starać - powiedział dla SportoweFakty.pl Emil Pulczyński.
Młodzieżowiec Unibaksu uważa, że goście lepiej dopasowali się do nawierzchni toruńskiego toru. - Nawierzchnia była podobna do tej, jaką mieliśmy podczas meczu z Gdańskiem. Goście byli lepiej dopasowani na starcie i to w głównej mierze zadecydowało o tym, że przegraliśmy ten mecz. Na dystansie nie dało się zbyt wiele zrobić - wyznał.
W niedzielnym pojedynku, Emil Pulczyński zdobył trzy punkty i dwa bonusy. W jednym z biegów torunianin musiał zjechać z toru z powodu defektu motocykla. - Pękł mi łańcuszek sprzęgłowy. Nie jestem z siebie zadowolony. Wiadomo, że nie tylko ja, ale również koledzy mieli słabszy dzień. Liczyliśmy na lepsze zdobycze punktowe. Tym razem byliśmy gorsi, ale jedziemy dalej i musimy skupić się na kolejnych spotkaniach - stwierdził.
Galeria z meczu --->
Następny mecz Unibax Toruń rozegra na wyjeździe z PGE Marmą Rzeszów. Emil Pulczyński zapewnił, że jego zespół zrobi wszystko, aby pokonać ekipę z Podkarpacia. - Zawsze staramy się wygrywać. W tym przypadku będzie podobnie. Jedziemy tam w bojowym nastawieniu, ponieważ teraz bardzo potrzebne nam są punkty, aby wejść do czołowej czwórki - zakończył.