Inauguracja sezonu w Rzeszowie - zapowiedź spotkania PGE Marma Rzeszów - Unia Leszno

W najbliższą niedzielę o godz. 19.30 zespół PGE Marmy Rzeszów zmierzy się z leszczyńską Unią. Będzie to pierwszy mecz na Stadionie Miejskim w Rzeszowie po jego modernizacji i rozbudowie. Kto wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku?

Zgoła odmiennie rozpoczęły obecny sezon obie drużyny. Podopieczni Romana Jankowskiego zanotowali dwie wygrane na własnym torze - w pierwszym meczu pokonując zespół Dospelu Włókniarz Częstochowa (49:41), zaś w kolejnym spotkaniu uporali się z Betardem Spartą Wrocław (52:38). Odmienne nastroje panują zaś w ekipie rzeszowskiej, gdzie po dwóch porażkach nie ma najlepszych humorów. O ile przegrana w Gorzowie Wlkp. (53:37) tak nie boli, o tyle dosyć wysoka klęska w Gdańsku (51:39) przysporzyła rzeszowianom mizerne nastroje. Na domiar złego w dalszym ciągu będą musieli radzić sobie bez Joonasa Kylmaekorpiego, który przechodzi rekonwalescencję po kontuzji ręki. - Joonas raczej nie pojedzie, ale czekamy cały czas na decyzję. Rozmawiałem z Joonasem i czuje się tak, jak każdy by się czuł po trzech tygodniach unieruchomienia ręki - wyjaśnia trener rzeszowian, Dariusz Śledź.

Kibice z Rzeszowa liczą, że tym razem ich ulubieńcy zdołają zwyciężyć
Kibice z Rzeszowa liczą, że tym razem ich ulubieńcy zdołają zwyciężyć

W rzeszowskim obozie spora mobilizacja przed spotkaniem z leszczyńskimi "Bykami". Zawodnicy PGE Marmy w środę rozpoczęli treningi na własnym torze, które mają odbywać się praktycznie codziennie do niedzieli. Trzeba jednak zaznaczyć, że będzie to inauguracyjny mecz w stolicy Podkarpacia, bowiem Stadion Miejski został poddany gruntownej modernizacji. Wybudowano nową trybunę, a także zmieniono nawierzchnię toru, dosypując sporą część nowego materiału. Wydaje się zatem, że tor niekoniecznie musi być atutem gospodarzy, jednak - jak zapewniają - ich sprzęt ma być dopasowany do jego wymagań.
- Tor jak tor, trzeba jechać w lewo. Na daną chwilę jest w bardzo dobrym stanie. Nowa nawierzchnia nie rozwala się. Praktycznie w ogóle nie ma dziur, jakiś kolein. Za to nowa trybuna wygląda bardzo okazale -

mówi Łukasz Sówka. - Myślę, że od tego są te treningi, które mieliśmy, aby móc się dobrze dopasować do toru i żeby wszystko w niedzielę zagrało tak jak powinno - dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się trener rzeszowian - Dariusz Śledź. - Jest nieźle. Może tor nie jest w rewelacyjnym stanie, ale nie jest źle - wyjaśnia. - Przed nami bardzo trudny mecz. Chcemy go jednak wygrać. W Lesznie wszyscy zawodnicy potrafią zapunktować i my sobie zdajemy z tego sprawę. To groźna drużyna, trudny rywal, zresztą jak każdy w Enea Ekstralidze. Musimy być czujni, po prostu - dodaje. Właściwie do piątkowego południa, nie było wiadomo, czy rzeszowianie otrzymają pozwolenie na rozegranie meczu na własnym obiekcie. Jednak w piątek PZMot wydał pozytywną opinię i spotkanie odbędzie się w stolicy Podkarpacia.

W poprzednich spotkaniach wyraźnie zawiodła druga linia. Przede wszystkim bardzo słabo spisuje się Anglik Lee Richardson, ale także Maciej Kuciapa, który  w dwóch meczach nie zdobył dotychczas ani jednego punktu. Nie lepiej wygląda sytuacja "Rico", bowiem jeździec z Wysp Brytyjskich dotychczas siedmiokrotnie przyjeżdżał na metę trzeci, zaś raz został wykluczony z biegu.

Kapitan PGE Marmy Rzeszów mocno trenuje od środy, szukając optymalnych ustawień. Richardson natomiast ma do Rzeszowa przylecieć w piątek i już w ten sam dzień zameldować się na torze. Ciężko się temu dziwić, bowiem może być tak, że to właśnie od postawy tych dwóch zawodników będzie zależeć końcowy rezultat zawodów. Pewniakami w drużynie Dariusza Śledzia pozostają Jason Crump, Grzegorz Walasek oraz Rafał Okoniewski, a także juniorzy - wspomniany Łukasz Sówka i Damian Michalski. Ostatnia czwórka również przyjechała do Rzeszowa już w czwartek, by zapoznać się z wymaganiami rzeszowskiego toru. Crump natomiast do grodu Rzecha przyjedzie notabene prosto z Leszna, bowiem tam w sobotni wieczór odbędzie się kolejna runda cyklu Grand Prix. Kibice z Rzeszowa mogli niepokoić się o stan zdrowia Łukasza Sówki po upadku na Wyspach Brytyjskich, jednak jak sam zapewnia, będzie gotowy na mecz z "Bykami".

- My chcemy wygrać trzeci mecz, w tym pierwszy na wyjeździe. Rzeszów z kolei na inaugurację sezonu ligowego przed własną publicznością również zrobi wszystko, aby 2 punkty zostały w stolicy Podkarpacia. Zapowiadają się zatem ciekawe zawody - mówi przed meczem szkoleniowiec Unii - Roman Jankowski.

Z pewnością leszczynianie mają prawo myśleć o wygranej. Zespół oparty o bardzo młodych zawodników, mający prawdziwego lidera w osobie Jarosława Hampela, już niejednokrotnie pokazał lwi pazur. Rzeszowianie tym bardziej mogą obawiać się przyjezdnych, bowiem ci bardzo lubią tor nad Wisłokiem. Dość powiedzieć, że Hampel praktycznie w każdym starcie w grodzie Rzecha notował wyniki dwucyfrowe. Bardzo dobrze na owalu przy ul. Hetmańskiej 69 czują się również pozostali zawodnicy jak choćby Troy Batchelor. Gwarantem punktów powinien być również Przemysław Pawlicki, jeden z najlepszych juniorów na świecie. Języczkiem u wagi z pewnością będzie postawa pozostałych zawodników i może się wydawać, że to od ich formy zależeć będzie ewentualne zwycięstwo gości. W ostatnim ligowym spotkaniu błysnął Jurica Pavlic, jednak największą rolę mogą odegrać trzej juniorzy - Piotr Pawlicki jr, Tobiasz Musielak oraz Kamil Adamczewski. Jak łatwo zatem policzyć, zespół z Leszna wystąpi aż z czterema juniorami w składzie, dodając do tego grona starszego z braci Pawlickich. Do dyspozycji trenera Jankowskiego pozostaje Damian Baliński, który po słabym występie w pierwszej kolejce został odstawiony od składu.

Kibice ostrzą sobie apetyty na pojedynki Jarosława Hampela z Jasonem Crumpem
Kibice ostrzą sobie apetyty na pojedynki Jarosława Hampela z Jasonem Crumpem

Z pewnością najciekawiej zapowiadają się wyścigi z udziałem Jarosława Hampela i Jasona Crumpa. Od ich formy zależeć będzie bardzo wiele. Obaj należą do światowej czołówki żużlowców, zatem każdorazowy pojedynek tychże zawodników z pewnością może przynieść sporo emocji. Kto wyjdzie z nich zwycięsko? Który z liderów uniesie triumfalnie ręce po spotkaniu? Niedzielne spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie. Obie drużyny zapowiadają walkę o zwycięstwo. Na przeszkodzie rozegrania meczu nie powinna stanąć pogoda, bowiem w minione dni były dosyć ciepłe i słoneczne, zaś prognoza na niedzielę zapowiada się podobnie. Wygląda zatem na to, że spotkaniu nie powinna zagrozić aura.

Podczas niedzielnego spotkania zamknięta będzie nowa trybuna wschodnia. Na jej otwarcie nie zgodziła się policja. Zatem jedyną możliwością obejrzenia spotkania będzie widok z wyremontowanej trybuny zachodniej.

Awizowane składy:

Unia Leszno 

1. Jurica Pavlic
2. Troy Batchelor
3. Przemysław Pawlicki
4. Kamil Adamczewski
5. Jarosław Hampel
6. Piotr Pawlicki

PGE Marma Rzeszów 
9. Grzegorz Walasek
10. Maciej Kuciapa
11. Rafał Okoniewski
12. Lee Richardson
13. Jason Crump
14. Damian Michalski

Sędzia:
Artur Kuśmierz (Częstochowa)
Początek spotkania: godz. 19.30

Ceny biletów:
Bilety na trybunę zachodnią: 30 zł – normalne, 20 zł – ulgowe; program zawodów - 10 zł.

Przewidywana pogoda na niedzielę (za onet.pl):
Temperatura: 27 °C
Wiatr: 15 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1018 hPa

Zamów relację z meczu PGE Marma Rzeszów - Unia Leszno
Wyślij SMS o treści ZUZEL RZESZOW na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.

Zamów wynik meczu PGE Marma Rzeszów - Unia Leszno
Wyślij SMS o treści ZUZEL RZESZOW na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT.

Ostatnie spotkanie drużyn z Rzeszowa i Leszna rozegrane na stadionie w Rzeszowie odbyło się 17 lipca 2011 roku. Mecz zakończył się wynikiem 41:49, a najwięcej punktów dla drużyny gości zdobyli Jarosław Hampel, Troy Batchelor i Janusz Kołodziej. Wśród gospodarzy brylował wówczas Rafał Okoniewski, który nie znalazł tego dnia pogromcy. Wywalczył wówczas aż 18 punktów w sześciu startach. Więcej o meczu czytaj TUTAJ.

Wygraj bilet na mecz PGE Marma Rzeszów - Unia Leszno - KLIKNIJ TUTAJ

Źródło artykułu: