Para ta świetnie spisała się w Daugavpils (11 punktów), ale zawiodła tydzień później w meczu przeciwko zespołowi Lubelskiego Węgla KMŻ (4 punkty). Szczególnie Wojciech Lisiecki, który nie przywiózł za swoimi plecami żadnego rywala. Jeśli gnieźnianie myślą o wygranej nad GTŻ-em Grudziądz, to sytuacja ta nie może się powtórzyć. - Tydzień temu zawiódł mnie sprzęt, który zaraz po meczu trafił do serwisu - tłumaczy Lisiecki.
Obaj młodzieżowcy zdają sobie sprawę z rangi spotkania. - Na pewno będzie to bardzo trudny mecz, bo chyba nie muszą przypominać o co jedziemy - mówi Maciej Fajfer. - Podejdę do niego maksymalnie skupiony, ale bez żadnej niepotrzebnej napinki. - Przed nami bardzo ważny mecz, ale tak jak powiedział nasz kapitan, presja powinna ciążyć na seniorach, a my po prostu mamy robić swoje - dodaje Lisiecki.
Dla Fajfera najbliższe spotkanie jest ważne z jeszcze jednego powodu. - Wraca mój przyjaciel z Afganistanu, który będzie towarzyszył mi w parku maszyn - zdradza.
Wszystko wskazuje na to, że mecz Lechmy Startu z GTŻ-em obejrzy rekordowa liczba kibiców (w tym sezonie), bowiem bilety w przedsprzedaży rozchodzą się jak świeże bułeczki. - Walki na torze na pewno nie zabraknie! - zapowiada Fajfer. - Wspólnie z tatą (Tomasz Fajfer – przyp. red.) wiemy co zrobić, żeby wszystko zagrało od pierwszego biegu - dodaje. - Szykuje się sporo walki, dlatego kibice nie będą się nudzić! - wtóruje mu Lisiecki.