Maciej Witt: Poryczałem się jak wół

W niedzielę pierwsze zwycięstwo w sezonie odnieśli żużlowcy Victorii Piła. Podopieczni Piotra Szymko pokonali na wyjeździe Kolejarza Opole 47:43. Radości po tym spotkaniu nie ukrywał prezes pilskiego klubu - Maciej Witt.

- Po meczu poryczałem się jak wół. Wreszcie Victoria zatriumfowała i pokazaliśmy charakter - przyznał sternik Victorii w rozmowie z serwisem pilskisport.pl. Teraz klub z Wielkopolski czeka kolejny już mecz wyjazdowy, tym razem w Krakowie ze Speedway Wandą. - Jedziemy do Krakowa z mottem spokojnie i do przodu. Jeżeli będzie zwycięstwo, to będzie dobrze i cały czas działamy, aby wywieźć w każdym meczu jak najwięcej punktów. Nie mamy ogromnego ciśnienia na wynik i po prostu robimy wszystko najlepiej jak potrafimy. Mamy nadzieję, że kibice będą nas w tym wspierać i już teraz widzą efekty naszej pracy - mówi Maciej Witt.

Victoria w dotychczasowych meczach jeździła krajowym składem, choć w odwodzie ma jeszcze Maxa Dilgera, który na początku sezonu jest w dobrej formie. Kiedy Niemiec wskoczy do składu? - To jest decyzja trenera i absolutnie nie mam zamiaru w to ingerować. Trener jest od trenowania, ustalania składu i wygrywania meczów. Ma w głowie swoją taktykę i wie co ma robić. Pyta się mnie po koleżeńsku co myślę np. o ustalonym składzie, ale nigdy nie będę mu sugerował jakichkolwiek zmian.

Źródło: pilskisport.pl

Źródło artykułu: