Podczas szlagierowego pojedynku w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, kibice zgromadzeni na stadionie w Tarnowie mogli zobaczyć wspaniałe widowisko z udziałem Azotów Tauronu Tarnów i Stali Gorzów. Zwycięsko z tej potyczki wyszli gospodarze. - Tym razem się nie udało. Cóż, jedziemy dalej. Nadrabialiśmy punkty tyle ile się dało. Bieg za biegiem. Kiedy gospodarze nam odskakiwali, my niwelowaliśmy straty i to się udawało. To jest piękno tego sportu. Można walczyć, wyprzedzać, wygrywać, a tak naprawdę nie wiadomo kto na końcu zwycięży - powiedział po meczu Tomasz Gollob.
Kilka lat temu kapitan reprezentacji Polski z powodzeniem ścigał się w barwach Jaskółek. Nie można się więc dziwić, że został tak ciepło przywitany przez kibiców w Tarnowie. - Lubię tutaj jeździć. Przejeździłem tutaj parę lat. Czuję się tutaj jak u siebie w domu. Bardzo dziękuje kibicom za tak ciepłe powitanie. Zachowali się znakomicie. To znaczy, że ta moja praca tutaj nie poszła na marne. Kibice to pamiętają i są zadowoleni, ja również. Gratulacje za to, że ta publiczność jest do dnia dzisiejszego. Nie pomyliłem się zakładając, że pięknie się dzisiaj zachowają. W sporcie liczy się sport, a nie inne rzeczy. Uważam, że kibice tutaj są wzorową publicznością i tym jak się zachowali po prostu zwyciężyli - oznajmił.
Dopiero ostatnia gonitwa wyłoniła zwycięzcę pojedynku tarnowskich Jaskółek z ekipą Piotra Palucha. Gospodarze wygrywając w stosunku 4:2 zainkasowali dwa meczowe punkty. - Jeżeli chodzi o ostatni wyścig, to byłem już przygotowany na desant. Lekko się już do tego przymierzałem. Czułem, jak się ślizgam po dole bandy i postanowiłem pojechać dalej. Dobrze, że tak to się skończyło i nie złapałem niepotrzebnie jakiejś kontuzji - zakomunikował.
Kibiców zgromadzonych na stadionie w Mościcach elektryzowały pojedynki Tomasza Golloba i Grega Hancocka. Obaj zawodnicy zaprezentowali jazdę na najwyższym poziomie. - Greg to znakomity przeciwnik. Nie robi żadnych psikusów. Wie jak się jedzie fair. Ja też jechałem fair. Były mijanki na torze i o to chodzi. Uważam, że to był pokaz pięknego żużla i o to w tym wszystkim chodzi - zakończył.