Ullevi od lat zagadkowe dla Polaków

W sobotę w Goeteborgu rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Grand Prix. Jak do tej pory zawody w tym mieście przysparzały zarówno kibicom jak i samym zawodnikom wiele emocji, niekoniecznie czysto sportowych. Ekstremalne warunki nie były sprzymierzeńcem polskich jeźdźców.

W tym artykule dowiesz się o:

Tor Ullevi po raz pierwszy gościł najlepszych żużlowców świata w roku 2002. Inauguracyjne zawody o Wielka Nagrodę Skandynawii przyniosły zwycięstwo Leigh Adamsowi . Polacy zaprezentowali się w nich słabo. Najlepszym z nich był Krzysztof Cegielski, który odpadł w ostatniej szansie na półfinał i ukończył rywalizację na 10 miejscu. Tomasz Gollob  zdołał awansować do turnieju głównego, lecz na tej fazie zakończył swój udział w zawodach. Ostatecznie zajął 15 miejsce. Sebastian Ułamek nie przebrnął turnieju eliminacyjnego i został sklasyfikowany na 21 pozycji.

Rok później doszło do niecodziennej sytuacji, która niechlubnymi zgłoskami zapisała się na kartach historii speedway’a. Fatalne przygotowanie toru doprowadziło do sytuacji, że zawodnicy zamiast ze sobą walczyli o to, by utrzymać się na swoich motocyklach. Ciężko było dojechać do mety, nie mówiąc już o wyprzedzaniu rywali. Zawody na stadionie lekkoatletycznym w Goeteborgu zostały przerwane po 3 biegu i rozegrane tydzień później. Jest to jedyny taki przypadek w historii Grand Prix. W ponowionej rundzie triumfował znów Australijczyk. Tym razem był nim Ryan Sullivan. Najlepszy z Polaków Tomasz Gollob odpadł w półfinale i został sklasyfikowany na 7 pozycji. Tomasz Bajerski, który awansował do turnieju głównego ostatecznie był 16. Piotr Protasiewicz odpadł natomiast po 3 wyścigach fazy eliminacyjnej i ukończył zawody na 19 pozycji.

Po tym skandalu postanowiono nie przedłużać 3-letniego kontraktu na rozgrywanie Grand Prix Skandynawii w Goeteborgu i tak sezon 2004 był ostatnim, w którym rywalizowano na Ullevi o Wielką Nagrodę Skandynawii. Po raz ostatni przed kilkuletnią przerwą Speedway Grand Prix gościło w Goeteborgu 21 sierpnia 2004 roku. Tym razem nie było zastrzeżeń do stanu toru, gdyż ułożeniem nawierzchni zajął się, tak jak w powtórzonych zawodach w 2003 roku, "gang Olsena". Najbardziej na tym fakcie skorzystał rodak ówczesnego szefa cyklu Hans Andersen, który przerwał hegemonię Australijczyków. Reprezentanci Polski znów bez sukcesu. Najlepszym z nich okazał się Gollob, który przez dwa okrążenia zaciekle walczył z Crumpem o awans do finału. Ostatecznie sklasyfikowany został na 8 pozycji. Jarosław Hampel i Piotr Protasiewicz przebili się do turnieju głównego, jednak obaj zakończyli swój udział w "eliminatorach". "Mały" zajął 13 lokatę, "Pepe" uplasował się dwa miejsca niżej.

Aż cztery lata musiano czekać, by runda cyklu IMŚ znów zagościła do drugiego co do wielkości miasta Szwecji. Tym razem jednak nie o Grand Prix Skandynawii tu walczono. Zawody o Wielką Nagrodę Szwecji, które odbyły się 24 maja 2008 roku znów zakończyły się skandalem. Runda w Geoteborgu była zarazem jedną z kilku rozgrywanych na układanych torach pod nazwą "Super Prix". A skoro super, no to trzeba było zafundować i zawodnikom i kibicom coś, co by zapamiętali na długo. I właśnie tak wyglądały te zawody. Fatalny stan toru był przyczyną wielu groźnych upadków. Z nawierzchnią zapoznali się niemal wszyscy uczestnicy. Najbardziej pechowo skończyło się to dla Nielsa Kristiana Iversena  i Andreasa Jonssona, którzy po upadkach nie byli już w stanie kontynuować jazdy do końca zawodów. W tych warunkach, aż do biegu finałowego, bezbłędnie spisywał się reprezentant "Trzech Koron" Fredrik Lindgren. W ostatniej gonitwie dnia wszystkich pogodził jednak Norweg z polskim paszportem Rune Holta i dzięki temu na stadionie zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. Szkoda, że zwycięzca nie znał jego słów i nie mógł go odśpiewać. Pozostali nasi zawodnicy spisali się poniżej oczekiwań. Gollob odpadł w półfinale i został sklasyfikowany na 6 miejscu. Krzysztof Kasprzak ukończył zmagania na 13 pozycji.

Rok 2009 to zwycięstwo debiutującego w cyklu Emila Sajfutdinowa. Antybohaterem był znów tor. To właśnie dzięki licznym dziurom tworzącym się z każdym wyścigiem finałowa batalia do momentu upadku Rosjanina i wykluczeniu Nickiego Pedersena wyglądała na jeden z najlepszych wyścigów w historii speedwaya. W powtórce było równie ciekawie. Holta nie obronił zwycięstwa z 2008 roku, jednak był najwyżej z reprezentantów Polski. Ukończył zawody na 6 pozycji. Trójka Gollob, Ułamek i Grzegorz Walasek solidarnie zajęła miejsca odpowiednio od 9 do 11.

W swoim mistrzowskim sezonie najlepszy występ na Ullevi zanotował Gollob, który w finale uległ tylko Kennethowi Bjerre. Pozostali zawodnicy w biało-czerwonych barwach zdobyli po 6 punktów i nie awansowali do półfinałów. Holta był 11, natomiast Hampel 13.

Sezon 2011 to powrót na najwyższy stopień podium Australijczyka. Do momentu przerwania zawodów z powodu intensywnych opadów deszczu najlepiej w Goeteborgu radził sobie Chris Holder i to jemu przypadała Wielka Nagroda Szwecji. Czwarte miejsce wywalczył Janusz Kołodziej. Nie wiodło się pozostałym Polakom. Tomasz Gollob został sklasyfikowany na 10 miejscu, Jarosław Hampel na 11. Rune Holta z zaledwie jednym oczkiem na koncie był 15.

W sobotę od godziny 19 pisany będzie kolejny rozdział żużlowej historii Grand Prix na torze Ullevi. Trzeba mieć nadzieję, że tym razem nie stan nawierzchni, ani warunki atmosferyczne, lecz sami zawodnicy i ich piękna, sportowa walka będą jego autorami.

Źródło artykułu: