Andreas Jonsson: W sporcie nic nie jest pewne

Nie tak wyobrażał sobie początek rywalizacji w cyklu Grand Prix Andreas Jonsson. Wicemistrz świata z ubiegłego sezonu po trzech rozegranych turniejach zajmuje dziesiątą pozycję i do prowadzącego Jasona Crumpa traci 24 punkty.

W tym artykule dowiesz się o:

Jonsson przyznaje, że liczył na lepsze występy. Stara się jednak poprawić swoją dyspozycję. - Nie mogę żyć tym, że byłem drugi w zeszłym roku. Jestem z tego zadowolony, ale to nałożyło na mnie nieco większą presję. Wszyscy wokół patrzyli na mnie inaczej, jednak ja jestem po prostu tym samym gościem, próbującym osiągnąć to, co rok temu. Staram się po prostu robić wszystko jak najlepiej i nie ma gwarancji, że będzie lepiej. Pracujemy jednak tak ciężko, ja możemy.

Celem zawodnika nadal są czołowe pozycje, jednak nie będzie robił on tragedii z niezrealizowania tego założenia. - Jeśli nie jestem w tym roku wystarczająco dobry, albo nie mogę tego zrobić, niech będzie. Tak to jest. Mogę jedynie obiecać, że dam z siebie wszystko i właśnie to robię przez cały czas. Staram się być tak dobrym, jak tylko mogę - powiedział.

Zdaniem Szweda w cyklu nie ma zawodników, którzy zakładają walkę o coś innego, niż czołowe miejsca w każdym turnieju. - W sporcie nic nie jest pewne i to, że miałem dobry sezon rok temu nie znaczy, że podobnie będzie w tym roku. Zawsze jest miło wygrywać. Wszyscy jednak udają się na Grand Prix z tym celem.

Źródło artykułu: