Maciej Polny o sytuacji z GP Szwecji: Fajnie, że Nicki podszedł pierwszy

Dwaj zawodnicy Lotosu Wybrzeża zdobyli podczas GP Szwecji aż 25 punktów. Wiele kontrowersji wzbudził półfinał turnieju, w którym Nicki Pedersen został wykluczony za spowodowanie upadku Thomasa H. Jonassona. Prezes gdańskiego klubu, Maciej Polny był obecny na turnieju w Goeteborgu.

Maciej Polny jest bardzo zadowolony z tego, jak w sobotę pojechali jego podopieczni. - Postawa obu zawodników reprezentujących nasz klub była znakomita. Przeczuwałem, że Thomas sprawi niespodziankę. Szkoda tylko, że doszło do takiej sytuacji pomiędzy Nickim Pedersenem, a Thomasem H. Jonassonem w wyścigu półfinałowym - rozpoczął Polny. - Nie chcę tutaj tłumaczyć Nickiego. Najważniejsze, że zawodnicy później sami w parku maszyn ze sobą porozmawiali i wszystko wyjaśnili. Myślę, że w kontekście dalszego funkcjonowania zespołu może to nawet wpłynąć korzystnie, chociaż Thomas wydaje się mocno poobijany - zauważył prezes Lotosu Wybrzeża Gdańsk w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Będąc naocznym świadkiem sobotnich wydarzeń, mimo bardzo żywiołowej reakcji obu żużlowców, Maciej Polny był względnie spokojny, że Szwed i Duńczyk ochłoną i porozumieją się jeszcze w parku maszyn. - Takie sytuacje mają miejsce w żużlu i jeszcze nie raz dojdzie do podobnych upadków. Byłem obecny na stadionie w Goeteborgu, gdyby między zawodnikami wyniknął konflikt, to byłbym gotowy z nimi negocjować i wyjaśniać sporne kwestie. Na szczęście obaj wykazali się profesjonalizmem. Obyło się bez ostrych słów i przepychanek - zrelacjonował prezes czerwono-biało-niebieskich. - Fajnie, że Nicki podszedł pierwszy. To potwierdziło fakt, że atmosfera w drużynie jest bardzo dobra i takie sytuacje nie są w stanie jej zepsuć - dodał wyraźnie zadowolony.

Sternik klubu znad morza liczy na to, że dzięki dobremu występowi podczas ostatniego turnieju Grand Prix, Thomas H. Jonasson będzie się jeszcze bardziej rozwijał. - Jonasson potwierdza zwyżkę formy, która była zauważalna już podczas meczu w Lesznie. Liczę na to, że będzie punktował na torze w Gdańsku na poziomie Nickiego Pedersena. Życzę mu jak najlepiej. Jest to coraz większy profesjonalista. Jeździ u nas już kolejny rok, zżył się z klubem. Jest traktowany jak miejscowy zawodnik - chwali Polny.

W ubiegłym sezonie Nicki Pedersen jeździł skutecznie, ale jednak czegoś na torze mu brakowało. Na pewno niewiele osób spodziewało się tego, że trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata będzie potrafił po sześciu kolejkach znajdować się na pierwszym miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ENEA Ekstraligi, a po czterech turniejach Grand Prix będzie tracił jedynie dwa punkty do Grega Hancocka. - On zawsze potrafił jeździć, ale w Gorzowie był wyraźnie w cieniu Tomasza Golloba. W mojej ocenie właśnie to nie pozwoliło mu się rozwinąć. To jest typ lidera. Bycie w centrum uwagi pomaga mu prezentować najwyższy światowy poziom. Jest w stanie zdobywać masę punktów w meczu ligowym i przekłada się to na formę w Grand Prix. Jest ona aktualnie bardzo wysoka. Jestem przekonany, że Pedersen będzie walczył o powrót na tron i według mnie ma szansę to zrealizować - zakończył Maciej Polny.

Maciej Polny był obecny na Grand Prix w Goeteborgu (fot. Jarosław Pabijan)
Maciej Polny był obecny na Grand Prix w Goeteborgu (fot. Jarosław Pabijan)
Komentarze (8)
avatar
tomi
30.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Problemem Tomka jest jeszcze brak stabilizacji formy, ale gdyby otrzymał dzikusa a my się utrzymamy i przepisy się nie zmienią to odejdzie. Szkoda, bo to mój ulubiony zawodnik,z resztą Nicki pr Czytaj całość
avatar
Nietzwietz
30.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W przyszłym roku THJ dostanie stałą dziką kartę i się drużyna rozsypie!!! 
Mysz Polski FZ
30.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
moze byc ciezko w niedziele bo rzeczywiscie maja zwyzke formy 
avatar
Goldi
30.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hmm.. srednia tego nie pokazuje, ale Thomas mysle, ze na swoim torze bedzie jezdzic punktowo jak Nicki. 
avatar
steffen
30.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wbrew pozorom nieraz "na zadupiu" łatwiej o sponsora bo konkurencja mniejsza. W Trójmieście niby firm dużo, ale z tych naprawdę wielkich to jedynie Lotos. A klubów szukających kasy mnóstwo.