Zawodnicy oburzeni wprowadzeniem Regulaminu Finansowego. Nie wyjadą na tor!?

Po wprowadzeniu Regulaminu Finansowego jedno jest pewne - czeka nas poważny konflikt pomiędzy autorami tego dokumentu a zawodnikami, którzy są oburzeni jego zapisami. Żużlowcy zapowiadają, że nie ustąpią i jeśli ich prawa zarobkowania będą ograniczane w ten sposób, nie wyjadą na tor.

W tym artykule dowiesz się o:

- Myślę, że to bardzo smutna chwila dla polskiego żużla. To wszystko wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne, ale nie dlatego, że się nie stało. Po prostu nie mogę w to uwierzyć. To jest niedopuszczalne i nie do zaakceptowania dla zawodników - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski.

Prezes Stowarzyszenia "Metanol" odbył już bardzo wiele rozmów z zawodnikami. Ich stanowisko jest zdecydowane i jednoznaczne - Regulamin Finansowy w obecnym kształcie jest dla nich nie do przyjęcia. Żużlowcy zapowiadają zdecydowane działania. - Rozmawiałem z kilkudziesięcioma zawodnikami. W zdecydowanej większości byli to ci najlepsi żużlowcy. Mają podobne zdanie do mnie. Są oburzeni sytuacją i jej nie rozumieją. Jeśli regulamin w takim kształcie się ostanie, to mogę powiedzieć z całą pewnością, że zawodnicy nie wyjadą na tor. Każdy z nich czuje się pokrzywdzony. Ten regulamin uderza we wszystkie prawa żużlowców, którymi dysponowali. A warto powiedzieć, że były one i tak mocno ograniczone. Te ustalenia nie trzymają się jakichkolwiek zasad wolnego rynku. To nie ma z tym nic wspólnego. Zawodnik nie może jeździć tam gdzie chce i gdzie jest zapotrzebowanie na jego usługi. To ubezwłasnowolnienie. Wkracza to już powoli w niewolnictwo - wyjaśnia Cegielski.

Krzysztof Cegielski podkreśla, że w profesjonalnym sporcie funkcjonują obecnie zasady wolnego rynku. Najlepsi zarabiają najwięcej, jednak żaden zawodnik nie jest w stanie otrzymać pieniędzy, których klub nie może mu wypłacić. - Przywiązywanie zawodników do klubów sumami transferowymi i ograniczanie zarobków to ingerencja w podstawowe prawa człowieka czy w tym przypadku sportowca. Rozumiem, że niektórzy zarabiają dużo, ale są to jednostki. Szkoda, że nikt nie martwi się o tych, którzy zarabiają bardzo mało i rezygnują z jazdy na żużlu, bo nie są w stanie się utrzymać. Zawodnicy, którzy zarabiają mało, również zgłaszają się do mnie, by jakoś walczyć w ich imieniu. Żużel to bardzo drogi sport, ale oni są tak samo poddani weryfikacji i wolnemu rynkowi. W rezultacie muszą rezygnować. Tak musi niestety pozostać. Najlepsi zarabiają najwięcej, ale tyle, ile będzie chciał im ktoś zapłacić - przekonuje były zawodnik.

- To nie jest tak, że ktoś mówi, że chce zarabiać milion i nagle tyle dostaje. Być może tak myślą ci, którzy wymyślili ten regulamin. Kiedy nie ma tych pieniędzy, to zawodnik ich nie dostanie. To chyba normalne zasady negocjacji. Nikomu nie można odmawiać normalności, a ona oznacza możliwość negocjowania i zmiany barw klubowych. Zawodnik może oczekiwać ile chce, ale jak takich pieniędzy w klubie nie będzie, to i tak ich nie dostanie. Regulować tego nie można. To absolutnie niedopuszczalne. Zgody zawodników na to nie będzie - podkreśla.

Cegielski, który broni interesu zawodników, zapowiedział ich zdecydowaną reakcję. Żużlowcy nie zamierzają wyjechać na tor, jeśli postanowienia Regulaminu Finansowego zostaną utrzymane. Drastycznych ruchów nie należy się jednak spodziewać w najbliższym czasie. - Protestu na pewno nie będzie podczas trwających właśnie rozgrywek, gdyż zawodnicy dostaliby takie kary, z których by się nie podnieśli. Będziemy informować wszystkich, którzy mogą nam pomóc, ale na razie muszą jeździć. Na pewno żużlowcy nie wyjadą jednak w przyszłym sezonie, jeśli Regulamin Finansowy zostanie ustalony. Teraz mamy czas na to, żeby to obalić - wyjaśnia.

- Jako prezes Stowarzyszenia "Metanol" działam natychmiast. Zapewniam, że działania zostaną podjęte od razu. Nie będziemy czekać. W tej chwili będziemy prosić, nalegać i apelować do wszystkich, którzy mogą pomóc i wpłynąć na taką decyzję. Jeżeli komuś zależy na polskim żużlu, to naprawdę apeluję o pomoc. Nie możemy godzić się na takie niewolnictwo. Albo zawodnicy będą mogli rozmawiać o swojej pracy w normalnych warunkach wolnorynkowych, albo nie będą jeździć w ogóle. Zapewniam, że tak będzie. Mam nadzieję, że są jeszcze sponsorzy, telewizja i osoby, które będą zainteresowane produktem o nazwie Ekstraliga żużlowa. Taki regulamin powoduje natychmiastowy spadek wartości tego produktu, który traci też swoją wiarygodność. A na to pracowało wiele osób, a przede wszystkim zawodnicy. Sytuacja jest bardzo poważna - zaznacza Krzysztof Cegielski.

Zdecydowana reakcja zawodników była już zapowiadana w trakcie "afery tłumikowej". Wtedy jednak środowisko żużlowe nie było jednomyślne do końca. Cegielski przekonuje, że tym razem będzie inaczej. - To nie jest kwestia tłumików. Wtedy zawodnicy zostali zmuszeni do jazdy na gorszym sprzęcie. Jeździli na czymś bezpiecznym, teraz jeżdżą na mniej bezpiecznych częściach, ale wciąż jeżdżą i nikt im aż tak bardzo nie ograniczał praw, które mieli. Teraz ingerencja jest bardzo mocna. Reakcja zawodników będzie zdecydowana - zapowiada.

Prezes "Metanolu" podkreśla również, że zawodnicy są gotowi na rozmowy i ustępstwa oraz żałuje, że wszystko po raz kolejny odbyło się za ich plecami, a także bez ich udziału. - Zawodnicy nie mogą pozwolić na to, by na ich barkach, kiedy ryzykują utratę zdrowia i życia, nabijano kasę spółce Ekstraliga Żużlowa. Gdyby członkowie spółki, obecny prezes czy jego następca zaprosili zawodników na spotkanie, by rozmawiać o problemach w klubach, to byłoby inaczej. Rozmawiałem z zawodnikami i proszę mi wierzyć – oni mogą mniej zarabiać i mogą iść na ustępstwa. Należy jednak z nami rozmawiać. Żużlowcy nie wypłacają sami sobie tych kontraktów. Są uzależnieni od prezesów i klubów, którzy podejmują te ostateczne decyzje. Zawodnik nie ma nic do gadania w kwestii, jakie pieniądze zostaną mu wypłacone. Wszystko wymaga rzetelnej rozmowy o sytuacji w klubach, którą zawodnicy doskonale potrafią zrozumieć. Nie możemy jednak za ich plecami ograniczać im jednym ruchem zarobkowania. To uderza we wszystkie prawa i zasady wolnego rynku - kończy Cegielski.

Więcej o Regulaminie Finansowym w najbliższym czasie na łamach naszego portalu.

Komentarze (303)
avatar
kokojamboo
8.06.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nikt nikogo nie zmusza do startów,społka ustalila zasady obowiazujące w jej strukturach i komu nie pasuje nie startuje w polsce,gdzie tu problem?jezeli jakiś klub jest temu przeciwny to sprzeda Czytaj całość
Dau
2.06.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skoro tak im zalezy na wyrownaniu sztucznie ligi to niech ustanowia KSM na takim samym poziomie. Po prostu wziasc wszystkich z ekstralipy, podzielic na ilosc zespolow i rozlosowac zawodnikow ta Czytaj całość
avatar
thorndal
2.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepszym sposobem na ograniczenia wydatków (=płac zawodników) jest zdrowy rozsądek prezesów, którzy sami powinni wiedzieć czy ich będzie stać na taki wydatek czy nie. Jeśli SE chce żeby wszys Czytaj całość
avatar
rob rzeszow
1.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Napewno znowu Protas i inne panienki sie wyłamią. I tak jak z tłumikami wszystko popsują. Te ciotki jak Protasiewicz safundowały nam juz tłumiki 
avatar
Myszka13
1.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I co skończy sie jak z tlumikami nikt nie chcial jeździć a potem skończylo się "negocjowanie" - jak beduini i niewolnicy ci nasi zawodnicy! Narażają życie uprawiając ten sport a tu jakieś "mądr Czytaj całość