Martin Vaculik martwił się przed spotkaniem z Unibaksem, że wypadnie znacznie gorzej na MotoArenie. - Przed meczem myślałem, że zaliczę o wiele gorszy występ, ponieważ nie lubię tego toru. Czasami mam tutaj trudności z wyborem odpowiednich ustawień motorów. W tym spotkaniu jakoś sobie radziłem. W sumie był to mój normalny występ. Wygraliśmy kolejny mecz z czego mocno się cieszę. Cała ekipa pojechała bardzo dobrze, a zwłaszcza Maciej Janowski - powiedział.
22-latek z Żarnovicy stwierdził, że jest zadowolony z tego, jak spisuje się jego sprzęt. - Jest już znacznie lepiej niż na początku sezonu. Trzeba się z tego cieszyć i oby było tak dalej - stwierdził.
W pojedynku między Unibaksem a Azotami Tauron obserwowaliśmy wiele wyścigów, które kończyły się podwójnymi zwycięstwami gospodarzy lub gości. Według Martina Vaculika, to efekt tego, że Enea Ekstraliga jest w tym roku bardzo wyrównana. - Liga jest bardzo mocna. Raz się wygrywa, raz przegrywa. Nie ma łatwych biegów. Każdy może z każdym wygrać, ale też przegrać. Tak już jest w tej lidze.
W najbliższą niedzielę Jaskółki zmierzą się na swoim torze z Lotosem Wybrzeże Gdańsk. - Jeździłem kilka sezonów dla Gdańska. Bardzo lubię to miasto. Zobaczymy jak potoczy się następny mecz. Trzeba się skupić na tym, aby jak najlepiej nam poszło i abyśmy wywalczyli jak najkorzystniejszy wynik - zakończył.
Martin, bez przesady, jeden sezon to nie kilka ;) Chyba że u nas (3 sezony) jeździsz już od kilkunastu :P