"Ryszard K. - klubowych pieniędzy złodziej" - kibice Falubazu protestują
Na stadionach w Zielonej Górze, Lesznie, Bydgoszczy i Tarnowie kibice zaprotestowali przeciwko zakazowi organizowania wyjazdów dla kibiców z Zielonej Góry.
"Ryszard K. - klubowych pieniędzy złodziej - tym zajmuje się na co dzień" – transparenty o takiej treści pojawiły się w minioną niedzielę na stadionach w Zielonej Górze, Bydgoszczy, Tarnowie i Lesznie. Grupy fanów czarnego sportu w całej Polsce solidaryzują się z kibicami Stelmetu Falubazu Zielona Góra, którzy otrzymali zakaz zorganizowanych wyjazdów na mecze (Pisaliśmy o tym TUTAJ).
- Przed ostatnią kolejką Enea Ekstraligi przez ponad tydzień toczyła się dyskusja z ekipami kibiców żużla w całej Polsce. Kibice zielonogórscy jako jedyni dostali zakaz zorganizowanych wyjazdów na mecze i to nie tylko do końca sezonu, ale na cały rok kalendarzowy. Nigdy jeszcze nie zdarzył się taki zakaz, również na stadionach piłkarskich. Może dostaliśmy tę karę dla przykładu, a władze Ekstraligi chciały nam powiedzieć "Nie zadzierajcie z nami"? Na transparencie nie użyliśmy pełnego imienia i nazwiska, ale każdy wie, o kogo chodziło. Ryszard Kowalski jest prezesem spółki. Nałożenie takiej kary było jego decyzją, która dotyka nie tylko kibiców Stelmetu Falubazu, ale również fanów czarnego sportu z innych miast, którzy organizują wyjazdy na mecze swoich drużyn i nierzadko niesprawiedliwie ponoszą konsekwencje dopingu swoich kolegów. Pojawiają się zakazy organizowania wyjazdów czy wnoszenia sektorówek, a to nic innego, jak celowe utrudnianie działania kibicom - powiedziała w rozmowie ze SportoweFakty.pl prezes zarządu Stowarzyszenia Kibiców "Tylko Falubaz", Anna Koralewska.
Szefowa zielonogórskich kibiców dodała, że za niesprawiedliwy uznają nie tylko zakaz wyjazdowy, ale również grzywnę, nałożoną na klub spod znaku Myszki Miki. - Stelmet Falubaz Zielona Góra musi uporać się teraz ze spłatą łącznie 68 tysięcy złotych kary, którą mógłby przeznaczyć np. na szkolenie młodzieży, akcje charytatywne czy rozwój sportu żużlowego. Tak duża kara dla klubu dotyka również nas, kibiców - dodała Koralewska.
Nie wszystkim zorganizowanym grupom kibiców udało się wywiesić przygotowany transparent. W Bydgoszczy ochrona zatrzymała materiał kibiców z Gorzowa, podobny problem napotkali w Lesznie fani Unibaksu. Lotos Wybrzeże Gdańsk w Tarnowie rywalizował natomiast bez zorganizowanego wsparcia gdańskich kibiców na trybunach. - Czy taki transparent można uznać za prowokację? Za prowokację można chyba uznać nałożenie tak wysokiej grzywny i zakazu całorocznego organizowania wyjazdów. W niedzielę chcieliśmy po prostu wyrazić naszą opinię i niezadowolenie - zaznaczyła szefowa stowarzyszenia, nawiązując również do wydarzeń po ostatnim finale Pucharu Polski. - Legia Warszawa i Ruch Chorzów otrzymały kolejno kary 75 i 50 tysięcy złotych, a kibice zakazy wyjazdu na maksymalnie cztery mecze. Taki transparent, jaki wywiesiliśmy podczas ostatniego spotkania, jest według nas dość delikatną formą przekazania prezesowi Ekstraligi Żużlowej, że wyciągnięte wobec nas konsekwencje nie były fair. Nie możemy protestować przeciwko karaniu zachowań niezgodnych z prawem, jednak cenzurowanie każdego zachowania i każdej wypowiedzi to przesada. Jedyne, co możemy dziś robić, to jednoczyć się z innymi kibicami żużla w Polsce i protestować.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>