Czy Tomasz Gollob odrodzi się podczas Grand Prix Polski w Gorzowie?

Łukasz Witczyk 18 Czerwca 2012, 16:10

W Grand Prix Polski w Gorzowie udział weźmie tylko dwóch reprezentantów Polski. Będą to zawodnicy miejscowej Stali: Tomasz Gollob oraz Bartosz Zmarzlik, który otrzymał dziką kartę na te zawody. Dla pierwszego z nich sobotni turniej będzie niemal wymarzoną okazją do zmazania plamy po ostatnich złych występach zarówno w lidze, jak i w cyklu Grand Prix. Gollob wielokrotnie udowadniał, że przed własną publicznością stać go na bardzo dobre występy nawet wtedy, kiedy nie jest w najlepszej formie.

Gollob tor w Gorzowie zna jak własną kieszeń. W ostatnich latach, kiedy nie schodził z podium Indywidualnych Mistrzostw Świata, mało kto potrafił znaleźć receptę na pokonanie mistrza świata z 2010 roku. W tym sezonie reprezentant Polski nie prezentuje się tak dobrze, jak w poprzednich latach. Coraz częściej na stadionie im. Edwarda Jancarza zdarzają mu się porażki nie tylko z gwiazdami światowego speedway'a, ale również i z juniorami drużyn przeciwnych.

"Chudy" dobrze rozpoczął starty w tym sezonie. W inaugurujących zmagania o tytuł najlepszego żużlowca świata zawodach w Auckland Gollob jak burza przebrnął przez fazę zasadniczą, ale w półfinale był dopiero trzeci i zawody zakończył z dorobkiem 15 punktów. Więcej oczek od niego zdobyli jedynie Jarosław Hampel i Greg Hancock. Jeszcze lepiej wychowanek bydgoskiej Polonii spisał się w Lesznie i Pradze, gdzie stawał na podium.

W ostatnich tygodniach Gollob spisuje się coraz gorzej. Zdecydowanie poniżej oczekiwań pojechał w meczach Stali Gorzów z Unią Leszno i PGE Marmą Rzeszów, kiedy to zdobył kolejno 2 i 3 punkty. W meczu z leszczyńskim klubem wielokrotny mistrz Polski dwukrotnie musiał uznać wyższość Juricy Pavlica i Tobiasza Musielaka. W jednym z biegów receptę na zawodnika Stali znalazł Przemysław Pawlicki, a raz Golloba punktów pozbawił defekt na starcie. W przypadku meczu z Żurawiami Golloba pokonali liderzy PGE Marmy: Grzegorz Walasek, Jason Crump i Rafał Okoniewski, a także utalentowany junior Łukasz Sówka. Były mistrz świata dwukrotnie zanotował defekt motocykla.

Nieco lepiej Gollob zaprezentował się w niedzielę w meczu przeciwko Lotosowi Wybrzeże Gdańsk. Jeździec gorzowskiej Stali zdobył 8 punktów, ale tym razem pokonali go rywale, którzy w tym sezonie są w dobrej formie: Nicki Pedersen i Thomas H. Jonasson. "Chudy" w Gorzowie będzie chciał zmazać plamę po ostatnim nieudanym występie w Kopenhadze, gdzie zdobył jedynie 3 punkty i znacznie oddalił się od prowadzącego w klasyfikacji generalnej Hancocka. Gdzie jak nie w Gorzowie lider polskiej reprezentacji może się przełamać i pojechać tak, jak przyzwyczaił do tego przez lata swojej kariery?

Czy Tomasz Gollob podczas Grand Prix Polski w Gorzowie zanotuje taki występ, do jakich przyzwyczaił polskich kibiców?