Sławomir Drabik: Nie zamierzamy odpuszczać

Dospel Włókniarz Częstochowa w niedzielę zawita w Zielonej Górze. Faworytem spotkania X rundy Enea Ekstraligi jest Stelmet Falubaz. - My jedziemy tam powalczyć - mówi Sławomir Drabik, menadżer Lwów.

Częstochowianie tydzień temu na własnym obiekcie zremisowali z ekipą broniąca tytułu Drużynowego Mistrza Polski w stosunku 45:45. - Pojedynek z "Zielonką" był ciężki. Wiadomo, że ten zespół to niezła kapela. Niezłą robotę w Falubazie zrobili młodzieżowcy, którzy łącznie zdobyli 17 punktów. Dobra postawa juniorów działa niesamowicie dla drużyny i nie jest to żadna nowość – skomentował Sławomir Drabik, współodpowiedzialny z Jarosławem Dymkiem za wyniki biało-zielonych w Enea Ekstralidze.

Cichym bohaterem Lwów w tym meczu okrzyknięto Grzegorza Zengotę, który przepuścił decydujący atak w czternastej gonitwie. Jak się później okazało, był to manewr na wagę remisu. - "Zengi" pokazał ostatnio, że potrafi się ścigać. Zrobił nam świetną robotę. Gdyby nie jego postawa, to nie oszukujmy się, ale mecz mielibyśmy przegrany. Spalił nam się troszeczkę "Jabłuszko" (Mirosław Jabłoński - dop.). U niego nie zagrało coś ze sprzętem. Stwierdził, że na mecz w Zielonej Górze się przygotuje. U nas po prostu wszyscy muszą punktować, bo gdy ktoś zawali, to potem tak to wygląda jak tydzień temu w Częstochowie – powiedział "Slammer".

Zdaniem dwukrotnego Indywidualnego Mistrza Polski cały zespół Stelmet Falubazu Zielona Góra stanowi zagrożenie dla rywali. - Nie zamierzam nikogo indywidualnie spośród Falubazu wyróżniać, gdyż dla mnie to zespół kompletny i silny, tym bardziej u siebie. Młodzieżowcy już u nas pokazali na co ich stać. Patryk Dudek miał po drodze wpadkę, ale widać, że już wrócił do dyspozycji z początku sezonu. Tak jak już wspomniałem, w obecnych czasach jeden junior potrafi zrobić fantastyczną robotę. Nie jest jednak powiedziane, że w niedzielę nie przebudzi się Artur Czaja, bo stać go na kilka punktów – ocenił Drabik.

Biało-zieloni ponownie w starciu z Falubazem nie są stawiani w roli faworyta. Dla niektórych Lwy sprawiły niespodziankę już u siebie, nie pozwalając mistrzom Polski wywieźć ze swojego terenu zwycięstwa. Sławomir Drabik zapewnił, że do Zielonej Góry Włókniarz jedzie bez wytwarzania dodatkowej presji. - Jedziemy powalczyć. Podjęliśmy rękawicę w Częstochowie, więc czemu mamy tego nie zrobić na wyjeździe? Nie zamierzamy odpuszczać. Dla nas nawet remis na wyjeździe to super sprawa – zakończył.

Źródło artykułu: