Mecz rozpoczął się od bardzo miłej uroczystości. Kwiaty z rąk pani prezes ŻSSA Unia Agaty Mróz dostali Martin Vaculik i Jakub Jamróg. Ten pierwszy za niespodziewany triumf w rozegranej dzień wcześniej gorzowskiej odsłonie cyklu Grand Prix. Drugi natomiast obchodził w dniu rozgrywania "derbów południa" dwudzieste pierwsze urodziny.
Klasą dla siebie był właśnie wspomniany właśnie wyżej Słowak. "Czystego" kompletu punktów pozbawił go dopiero w ostatnim wyścigu dnia Grzegorz Walasek. Do tego momentu 22-latek z Żarnovicy był nieosiągalny dla rywali. - To chyba najlepszy weekend w mojej karierze - mówił na gorąco. Walasek z kolei to jedyna postać drużyny Dariusza Śledzia, o którym można powiedzieć, że wywiązał się ze swoich obowiązków w sposób należyty. - Chciałbym żebyście rozliczali mnie za wyniki drużyny, a nie za indywidualne wyczyny. Wygrywamy jako zespół i tak też przegrywamy - ripostował pytania na temat tego, że nie ma obecnie wsparcia wśród kolegów.
Taka jest niestety prawda. Goście poza pojedynczymi wyskokami Jasona Crumpa i Rafała Okoniewskiego byli tłem dla gospodarzy. Dramatycznie wyglądał zwłaszcza Australijczyk, który od jakiegoś czasu przeżywa wyraźny kryzys. O fakcie bezradności trzykrotnego mistrza świata świadczy przegrany bieg z nie najszybszym Jakubem Jamrogiem - Niestety nie wiemy co się dzieje. Jason też chciałby wiedzieć co jest nie tak. Dużo rozmawiamy, ale na razie jest problem - oznajmił szkoleniowiec "Żurawi".
Tradycyjnie bardzo poprawnie prezentował się Łukasz Sówka. Beznadziejnie Joonas Kylmaekorpi oraz Maciej Kuciapa. Bo to, że dla Marco Gaschki najlepsza liga świata to za wysokie progi wiemy nie od wczoraj. "Ciapek" wraz z Sówką mieli wyborna okazję do odniesienia w tych zawodach jedynego podwójnego zwycięstwa dla swojego zespołu. W gonitwie numer osiem obaj świetnie wyskoczyli spod taśmy. Ich starania szybko jednak spełzły na niczym, kiedy do roboty wziął się Janusz Kołodziej. Jeździec "Jaskółek" za jednym zamachem wyprzedził obu rzeszowian na pierwszym łuku drugiego okrążenia.
Choć tarnowianie wygrali bardzo wysoko to do udanych tej potyczki nie zaliczy na pewno Greg Hancock. Osiem "oczek" to jego najgorszy wynik spośród wszystkich startów w barwach biało-niebieskich. Tylko ostatnie wyścig pokazał pełnie umiejętności Amerykanina, reszta to wolny sprzęt i męki na dystansie. Jak znamy Kalifornijczyka na drugi tak słaby mecz ten perfekcjonista sobie już nie pozwoli.
Niestety zawody "ślimaczyły" się niemal w nieskończoność. Pierwszą serią rozgrywano niemalże godzinę. Już na inaugurację Gaschka ostro wjechał w Jakuba Jamroga. Upadek wyglądał makabrycznie, ale wychowanek Unii Tarnów wyszedł z niego bez szwanku. Przerwa została w tym wypadku wymuszona przez wymianę jednego z elementów dmuchanej bandy.
Nieco mniej szczęścia miał Kacper Gomólski. Powracający do składu po kilku kolejkach przerwy, gnieźnianin zakończył swój udział w meczu z urazem. Na razie nie wiadomo jak groźnym. "Gngerowi" od początku jednak kompletnie nie szło. Najpierw dotknął taśmy, potem został minięty w trakcie biegu przez Łukasza Sówkę, a na koniec w pierwszym łuku zaliczył nieszczęśliwy upadek. To miał być bieg na przełamanie dla Kacpra. Wyjechał bowiem do niego na motocyklu Macieja Janowskiego.
Warto także wspomnieć prawdziwą plagę defektów na starcie. Dwa razy taka złośliwość rzeczy martwych spotkała Rafała Okoniewskiego. Po razie – Jamroga i Kuciapę.
PGE Marma Rzeszów - 34
1. Grzegorz Walasek - 12 (3,2,t,2,2,3)
2. Maciej Kuciapa - 2+1 (d,0,1*,1,-)
3. Rafał Okoniewski - 6 (2,d,d,3,1)
4. Joonas Kylmaekorpi - 2 (0,1,-,1)
5. Jason Crump - 7 (1,2,1,3,d,t)
6. Marco Gaschka - 0 (w,0,-)
7. Łukasz Sówka - 5+1 (2,1*,2,0,0,0)
Azoty Tauron Tarnów - 55
9. Greg Hancock - 8 (1,3,1,0,3)
10. Kacper Gomólski - 0 (t,0,-,w)
11. Martin Vaculik - 14 (3,3,3,3,2)
12. Leon Madsen - 8+2 (1,1,2*,2,2*)
13. Janusz Kołodziej - 11+2 (3,2*,3,2,1*)
14. Maciej Janowski - 12 (3,2,3,3,1)
15. Jakub Jamróg - 2+1 (d,2*,0)
Bieg po biegu:
1. (69,31) Janowski, Sówka, Jamróg (d/start), Gaschka (w/s.u.) 3:2
2. (69,20) Walasek, Janowski, Hancock, Kuciapa (d/start), Gomólski (t) 3:3 (6:5)
3. (69,53) Vaculik, Okoniewski, Madsen, Kylmaekorpi 4:2 (10:7)
4. (68,97) Kołodziej, Jamróg, Crump, Gaschka 5:1 (15:8)
5. (68,53) Vaculik, Walasek, Madsen, Kuciapa 4:2 (19:10)
6. (69,18) Janowski, Kołodziej, Kylmaekorpi, Okoniewski (d/start) 5:1 (24:11)
7. (69,03) Hancock, Crump, Sówka, Gomólski 3:3 (27:14)
8. (69,43) Kołodziej, Sówka, Kuciapa, Jamróg, Walasek (t) 3:3 (30:17)
9. (68,62) Janowski, Walasek, Hancock, Okoniewski (d4) 4:2 (34:19)
10. (67,84) Vaculik, Madsen, Crump, Sówka 5:1 (39:20)
11. (68,65) Okoniewski, Kołodziej, Kuciapa, Gomólski (w/u) 2:4 (41:22)
12. (68,63) Vaculik, Walasek, Janowski, Sówka 4:2 (45:26)
13. (68,84) Crump, Madsen, Kylmaekorpi, Hancock 2:4 (47:30)
14. (68,84) Hancock, Madsen, Okoniewski, Crump (d4) 5:1 (52:31)
15. (69,00) Walasek, Vaculik, Kołodziej, Sówka 3:3 (55:34)
Sędziował Artur Kuśmierz (Częstochowa)
Widzów ok. 14000
NCD uzyskał w biegu nr 10 - Martin Vaculik - 67,84 s.
Startowano według II zestawu.
Wygrał lepszy i już ...