Trzy punkty dla Ostrovii - relacja z meczu Orzeł Łódź - ŻKS Ostrovia Ostrów

Żużlowcy Ostrovii pokonali w Łodzi miejscowego Orła 49:41. Najlepszym zawodnikiem wśród zwycięzców był Kenni Larsen, zdobywca 13 punktów. W Orle 12 punktów zgromadził Rafał Trojanowski.

Drużynom z Łodzi i Ostrowa przyszło rywalizować w trudnych warunkach. Ponad trzydzieści stopni upału źle wpływało na zawodników, ich sprzęt a także zgromadzonych kibiców. Dodatkowo było bardzo duszno i nawet późniejsza godzina rozegrania spotkania niczego nie zmieniła.

Po prezentacji głos zabrał główny sponsor Orła Łódź Witold Skrzydlewski, który skomentował obecne problemy klubu ze sztucznym oświetleniem. W związku z niewyjaśnioną przez miasto sprawą własności gruntu jakiekolwiek działania na obiekcie nie są możliwe. Skrzydlewski zaapelował do kibiców, by wysyłali listy do Urzędu Miasta z prośbą o interwencję. - We wrześniu przykuję się do Ławeczki Tuwima w ramach protestu i ogłoszę strajk głodowy. Mam przecież z czego chudnąć - mówił Skrzydlewski.

W składach obu ekip nie było żadnych zmian. Gościnnie w barwach ŻKS Ostrovii Ostrów wystąpił Kacper Rogowski, ale swojego startu nie zaliczy do udanych. W pierwszym wyścigu po kontakcie z Damianem Adamczakiem, zanotował upadek na pierwszym łuku. Lekarze podejrzewali uraz więzadła, więc junior odwieziony został na badania do szpitala. Ostateczna diagnoza to skręcenie kolana. Rozpoczęcie meczu opóźniła awaria dmuchanej bandy, z której na wyjściu z pierwszego łuku zeszło powietrze.

Dodatkowo czas trwania spotkania wydłużył protest złożony po trzecim biegu przez ostrowskich działaczy. Dotyczył on rzekomo nieregulaminowego deflektora Mateusza Szczepaniaka. Po sprawdzeniu okazało się, że deflektor posiada homologację, co potwierdził stosowny numer i protest odrzucono. Cała sprawę skomentował najskuteczniejszy tego dnia zawodnik Orła Rafał Trojanowski. - Protest był śmieszny. To samo dotyczy działaczy z Grudziądza, którzy zaczęli ten temat. Deflektory, czy są oryginalne czy nie, nie mają żadnego wpływu na szybkość, jazdę i komfort. Jest to tylko drobny napis, bardziej lub mniej czytelny. Niektórzy ludzie zapomnieli, że to jest sport. Rozbiórka silników, gaźników, tłumików, części mających wpływ na szybkość jak najbardziej, nie widzę problemu. Czepianie się takich pierdół jest niepotrzebne. To nie jest Ekstraliga. Niedługo będą sprawdzać czy mamy odpowiednie szprychy i pewnie będziemy musieli kupować te droższe - powiedział kolega klubowy Mateusza Szczepaniaka.

Mimo koszmarnie trudnych warunków atmosferycznych niedzielne spotkanie było bardzo emocjonujące. Tak zaciętego meczu w Łodzi dawno nie było. W początkowej fazie zawodów prowadzili gospodarze, ale podwójne zwycięstwo Ostrovii w piątym wyścigu i 4:2 po wyśmienitej walce Rory'ego Schleina i Michała Szczepaniaka w następnym doprowadziło do remisu. Kolejny odnotowano po ósmym biegu, a ostatni po jedenastym. To właśnie od tego momentu dominować zaczęli goście, którzy zwycięstwo w całym pojedynku zapewnili sobie w pierwszej z gonitw nominowanych.

Gości do zwycięstwa poprowadził Kenni Larsen. Dobrze pojechał także Peter Karlsson, wykorzystując ostatnią szansę daną mu przez Ostrowskich działaczy. Szwed w Łodzi pojawił się po długiej przerwie. - Od ostatniego mojego startu w Łodzi minęło czternaście lat. To bardzo dużo czasu. Tor się zmienił, ale dzisiaj był dobrze przygotowany. Najważniejsze, że udało nam się wygrać - mówił obcokrajowiec Ostrovii.

Do składu po przerwie spowodowanej kontuzją wrócił Adrian Gomólski, dla którego był to dopiero drugi mecz w tym sezonie. - Kontuzja to wszystko pokrzyżowała, ale małą łyżką cały czas do przodu. Mam nadzieję, że będzie ta reguła, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Jak już zaczyna być dobrze, to albo ktoś najedzie mi na plecy albo spowoduje mój wypadek. Szukam szamana i mam nadzieję, że odgoni złe moce, które się wokół mnie kumulują - żartował starszy z braci Gomólskich.

W barwach gospodarzy najwięcej punktów zdobył Rafał Trojanowski, odczuwający jeszcze skutki urazu. - Czuję się nie najlepiej. Odnowiła mi się nieprzyjemna kontuzja szyi z tamtego roku. Niestety nic nie pomaga. Trzeba to odcierpieć. W samej jeździe mi to nie przeszkadza, jedynie po biegach.

W pierwszym meczu w Ostrowie podopieczni Michała Widery wygrali 53:36 i to do nich trafił punkt bonusowy.

ŻKS Ostrovia Ostrów - 49
1. Peter Karlsson - 11 (1,3,1,3,3)
2. Kenni Larsen - 13+1 (3,2*,3,3,2)
3. Rory Schlein - 8+1 (2,3,0,2*,1)
4. Adrian Gomólski - 5+1 (1*,1,2,1)
5. Mariusz Staszewski - 9+1 (1,2,2,3,1*)
6. Marcin Nowak - 3+1 (1,0,2*)
7. Kacper Rogowski (gość) - 0 (u/ns,ns,ns)

Orzeł Łódź - 41
9. Linus Sundstroem - 4 (2,1,1,0,t)
10. Simon Gustafsson - 7 (0,3,3,1,0)
11. Mateusz Szczepaniak - 0 (0,0,-,-)
12. Rafał Trojanowski - 12 (3,1,3,2,3)
13. Michał Szczepaniak - 8+1 (2*,2,2,0,2)
14. Marcin Wawrzyniak - 2+1 (2*,0,0,0)
15. Damian Adamczak - 8 (3,3,0,1,1)

Bieg po biegu:
1. (68,63) Adamczak, Wawrzyniak, Nowak, Rogowski (u/ns) 5:1
2. (68,81) Larsen, Sundstroem, Karlsson, Gustafsson 2:4 (7:5)
3. (67,71) Trojanowski, Schlein, Gomólski, Ma.Szczepaniak 3:3 (10:8)
4. (68,66) Adamczak, Mi.Szczepaniak, Staszewski, Rogowski (ns) 5:1 (15:9)
5. (68,38) Karlsson, Larsen, Trojanowski, Ma.Szczepaniak 1:5 (16:14)
6. (68,97) Schlein, Mi.Szczepaniak, Gomólski, Wawrzyniak 2:4 (18:18)
7. (68,44) Gustafsson, Staszewski, Sundstroem, Nowak 4:2 (22:20)
8. (68,12) Larsen, Mi.Szczepaniak, Karlsson, Adamczak 2:4 (24:24)
9. (68,44) Gustafsson, Gomólski, Sundstroem, Schlein 4:2 (28:26)
10. (68,90) Trojanowski, Staszewski, Adamczak, Rogowski (ns) 4:2 (32:28)
11. (68,53) Larsen, Schlein, Gustafsson, Mi.Szczepaniak 1:5 (33:33)
12. (67,06) Karlsson, Nowak, Adamczak, Wawrzyniak 1:5 (34:38)
13. (69,10) Staszewski, Trojanowski, Gomólski, Sundstroem 2:4 (36:42)
14. (68,09) Karlsson, Mi.Szczepaniak, Schlein, Wawrzyniak Sundstroem (t) 2:4 (38:46)
15. (68,47) Trojanowski, Larsen, Staszewski, Gustafsson 3:3 (41:49)

Sędzia: Maciej Spychała (Opole)
NCD: w 12. biegu uzyskał Peter Karlsson - 67,06 sek.
Widzów: ok. 1500 (w tym ok. 40 gości)
Startowano wg II zestawu

Źródło artykułu: