Marcin Wawrzyniak: Jeżeli motory pojadą, a ja poprawię swoją psychikę, to będzie dobrze

Orzeł Łódź uległ przed własną publicznością Ostrovii Ostrów Wielkopolski 41:49. Po zakończonym spotkaniu w nie najlepszym nastroju był Marcin Wawrzyniak, który nie był zadowolony ze swojego występu.

- Nie wyszło nam tak, jak wyjść powinno. Nie poszło mi, nie poszło kolegom z drużyny. Trzeba się wziąć w garść i mocno trenować, żeby na koniec sezonu być w pierwszej czwórce - powiedział po meczu z Ostrovią Ostrów Wielkopolski Marcin Wawrzyniak, zawodnik Orła Łódź.

Orzeł Łódź do czasu spotkania z Ostrovią Ostrów Wielkopolski był niepokonany na własnym torze. Potrafił tutaj wysoko pokonywać rywali, czy też rozbić faworyzowany GTŻ Grudziądz. Dlaczego łodzianom nie udało się kontynuować serii spotkań bez porażki na własnym torze? - Na domowym torze szło nam lepiej, niż na wyjazdach. Potrafiliśmy rozwalić tutaj Grudziądz, a z Ostrowem przegraliśmy. Nie wiem dlaczego. Nie mam w ogóle pojęcia, gdzie leży przyczyna naszej słabej postawy. Cała drużyna pogubiła się w przełożeniach. W pierwszych biegach było jeszcze w porządku. A później trzeba było bardzo radykalnych zmian, lecz z nimi nie trafiliśmy. Drużyna przyjezdna trafiła z ustawieniami, co jest zaskakujące - przyznał junior Orła.

Marcin Wawrzyniak nie jest zadowolony ze swojego występu
Marcin Wawrzyniak nie jest zadowolony ze swojego występu

Trener łódzkiego zespołu, Janusz Ślączka, planował w miejsce Wawrzyniaka wypożyczyć zawodnika na zasadzie gościa. Jednak szkoleniowcowi Orła nie udało się znaleźć nikogo na to spotkanie, więc pojechał w nim wychowanek Startu Gniezno. - Byłem w piątek na treningu i trenowałem tutaj z chłopakami. Dostałem wiadomość w sobotę po południu, że jadę w Łodzi - przyznał zawodnik. - Taka sytuacja, gdzie nie wiadomo gdzie się pojedzie, nie wpływa dobrze na zawodnika. Ale miałem takie możliwości, że jadę w Łodzi, albo w Pile. Cały czas drużyna z Piły czekała za decyzją, jaką podejmie trener Orła. Wyszło tak, jak wyszło. Ale nie mam do nikogo pretensji. Tak już jest i trzeba się z tym pogodzić - dodał Wawrzyniak.

Porażka z Ostrovią może zaprzepaścić szanse łodzian na udział w play-offach. Aby mieć szanse na awans do najlepszej czwórki, będą musieli oni wygrać w meczu wyjazdowym z Lubelskim Węglem KMŻ. - Zgadza się. Przed tym meczem będą na pewno treningi, będziemy musieli trenować na pełnych obrotach. Mam nadzieję, że zdobędziemy w Lublinie trzy punkty - mówił zawodnik.

Młody żużlowiec liczy na to, że uda mu się znaleźć w składzie na mecz w Lublinie. Jak sam mówi, musi poszukać optymalnych ustawień w sprzęcie i wówczas powinno być dobrze. - Ostatnio miałem trochę kłopotów ze sprzętem, ale już je zażegnałem. Szukam jeszcze optymalnych ustawień w motocyklach, bo troszkę się pozmieniało.  Jeżeli motory pojadą, a ja poprawię swoją psychikę, to będzie dobrze - zakończył.

Komentarze (6)
avatar
1973Start
4.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dajcie chłopakowi trochę czasu. Może się rozkręci. 100 lat temu Adam Fajfer też paskudził na juniorce, a później był niesamowity :-) 
avatar
fragles
3.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zobaczcie po prawej stronie... Marcin Wawrzyniak - 15 fanów :( To mówi wszystko.
Czy on zdobył 15 pkt. w całym sezonie w ogóle ? 
avatar
Aszka
3.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Nie wiem dlaczego. Nie mam w ogóle pojęcia, gdzie leży przyczyna naszej słabej postawy" drogi kolego Wawrzyniak, nie musisz daleko szukać... jedną z przyczyn jest niestety Twoja słaba jazda... Czytaj całość
avatar
UnicaT e
3.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czlowiek kloda! 
StartGnieznoo
3.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wawrzyniak mógłby pomału kończyć karierę, żużlowca z niego nie będzie...