24 zespoły i ponad 2,5 miliona widzów - to najważniejsze liczby turnieju Euro 2016, który ma zostać rozegrany we Francji. Zmianie ulegnie nie tylko liczba drużyn walczących o tytuł najlepszej ekipy Starego Kontynentu, ale również sposób zarządzania turniejem. Już dwa lata temu powołano do życia spółkę, w której pakiet 95 procent akcji posiada UEFA, a tylko 5 federacja francuska. Po stronie Francuzów ma leżeć jedynie koszt budowy i renowacji stadionów oraz kwestie bezpieczeństwa.
Do pomysłu powiększenia grających drużyn o kolejne osiem zespołów,nie wszyscy się zgadzają. Jednak prezydent UEFA Michel Platini przekonuje, że to właściwe posunięcie. Może głównie dlatego, że na turnieju najwięcej zarobi UEFA i będą to wpływy większe, niż podczas Euro 2012. Większa liczba drużyn, to większe wpływy z transmisji telewizyjnych, biletów, umów sponsorskich, sprzedaży pamiątek itp. Z kolei Francuzi specjalnie na Euro wybudują pięć nowych stadionów. Kolejne pięć poddane zostanie modernizacji.
Powiększenie liczby drużyn grających w Euro 2016 wiąże się również z koniecznością zmiany formatu turnieju. Rozegrane zostanie dodatkowych 20 spotkań, a turniej przedłuży się w stosunku do Euro 2012 o kolejny tydzień. 24 zespoły zostaną podzielone na sześć grup, w których zagrają cztery drużyny. Dwie najlepsze z każdej grupy plus cztery zespoły z trzecich miejsc awansują do kolejnej rundy. Jedynym znakiem zapytania jest to, jak będą wyglądały eliminacje do Euro 2016. Jedno jest pewne - w związku z powiększeniem liczby drużyn, awans uzyskają ekipy, które w poprzedniej formule miałyby nikłe szanse na awans do turnieju finałowego.
Źródło: Przegląd Sportowy