- Być może potrenuję przed poniedziałkowymi zawodami i zobaczę jak to wygląda. Zastępstwo jest już zorganizowane i jestem pewien, że jest nim Batchelor - powiedział Darcy Ward. - Jest zdecydowanie lepiej i dzisiaj mogę już zacisnąć pięść. To dobrze, ale nie jest jeszcze tak jak powinno być. To jest takie 50 na 50.
Australijczyk nie chce wywierać na sobie presji i podkreśla, że pojedzie w poniedziałek w King's Lynn pod jednym warunkiem. - Chcę wrócić tylko wtedy, kiedy będę gotowy. Muszę poczekać i zobaczyć, bo tego się nie wie dopóki się nie wsiądzie na motor. Nie chcę się pchać na siłę do zawodów, ale jeśli będę się czuł gotowy to pojadę - przekonuje.
Gdyby Ward odpuścił sobie start w półfinale, jego miejsce zajmie Troy Batchelor, który na brytyjskich torach spisuje się bardzo dobrze. - "Batch" dobrze sobie ostatnio radzi. Miał trochę ciężki okres, ale teraz jest już lepiej. Mam nadzieję, że nawet jeśli ja nie pojadę, to dobrze to wszystko wyjdzie.
Przypomnijmy, że rywalami Australijczyków w King's Lynn będą Brytyjczycy, Czesi oraz Niemcy. Oprócz Warda, w składzie na te zawody znaleźli się Jason Crump, Chris Holder i Davey Watt.