Przed wrocławianami już ostatni mecz, z maratonu czterech kolejnych spotkań przed własną publicznością. W pierwszym swoim starciu polegli z Unibaxem Toruń. Potem było już tylko lepiej. Zwycięstwa z Falubazem oraz Włókniarzem sprawiły, że przed drużyną ze stolicy Dolnego Śląska, otworzyła się szansa na trzecią wiktorię z rzędu. Jednak bydgoszczanie nie zamierzają ułatwiać zadania gospodarzom.
Obie drużyny mają o co walczyć. Wrocławianie od początku sezonu znajdują się w dolnych rejonach tabeli. Każdy zdobyty punkt przybliża ich do pozostania w lidze. Bydgoszczanie, natomiast wciąż liczą się w walce o play-offy. - My jedziemy tam walczyć o zwycięstwo. Nie jesteśmy na straconej pozycji i możemy zgarnąć tam pełną pulę. Trzeba podejść do tego spotkania na spokojnie, bez niepotrzebnych nerwów - powiedział przed spotkaniem Krzysztof Buczkowski.
Postawa juniorów powinna okazać się kluczowa dla losów meczu. Patryk Malitowski dopiero wychodzi z dużego "dołka". Natomiast Patryk Dolny jeszcze się uczy ekstraligowego żużla. - Nie uważam, żeby zawodzili. To są bardzo młodzi i niedoświadczeni w lidze zawodnicy. Uważam jednak, że są oni również rozwojowi. Z meczu na mecz jadą coraz lepiej. Zawsze bardzo cieszymy się, jak wygrywają bieg juniorski, jednak jesteśmy też zadowoleni, gdy remisują. Cała drużyna musi pracować na to, aby się stopniowo rozwijać - stwierdził menedżer wrocławian, Piotr Baron. Podobne problemy mają też bydgoszczanie. Szymon Woźniak bardzo dobrze radzi sobie na swoim torze, jednak kiedy dochodzi do starć na obcym terenie, to nie jest już tak różowo. Młodzieżowiec traci przynajmniej połowę ze swojej wartości.
Bardzo ważna będzie postawa zawodnika, który swój największy sukcesy osiągnął we Wrocławiu. Tomasz Gapiński był w składzie ówczesnego Atlasu, kiedy drużyna ze stolicy Dolnego Śląska zdobyła Drużynowe Mistrzostwo Polski w 2006 roku. Bez wysokiej zdobyczy punktowej żużlowca urodzonego w Pile, bydgoszczanom będzie bardzo ciężko o zwycięstwo. Tym bardziej, że Robert Kościecha nie należy do najpewniejszych punktów zespołu. Szczególnie na wyjazdach. A Artiomowi Łagucie brakuje jeszcze trochę do swego starszego brata.
We Wrocławiu nie muszą się martwić o formę swego kapitana, Tomasza Jędrzejaka. Popularny "Ogór" znajduje się w wyśmienitej dyspozycji. Ciężko sobie dzisiaj wyobrazić Betard Spartę bez ostrowianina. Pewną niespodzianką jest ustawienie par wrocławian. Menedżer Piotr Baron zdecydował, żeby Sebastiana Ułamka ustawić w parze z juniorem. Dotychczas z młodzieżowcami startował głównie Fredrik Lindgren. Czy ta roszada okaże się dobrym pomysłem?
Oba zespoły dysponują podobnym potencjałem kadrowym. Faworytem są wrocławianie dzięki atutowi własnego toru. Czy to wystarczy na pokonanie Emila Sajfutdinowa i spółki? Przekonamy się już w niedzielę, o 17.30 na Stadionie Olimpijskim. Tym razem biletów nie powinno zabraknąć.
Awizowane składy:
Polonia Bydgoszcz
1. Krzysztof Buczkowski
2. Artiom Łaguta
3. Robert Kościecha
4. Tomasz Gapiński
5. Emil Sajfutdinow
6. Szymon Woźniak
Betard Sparta Wrocław
9. Fredrik Lindgren
10. Tai Woffinden
11. Tomasz Jędrzejak
12. Jesper B. Monberg
13. Sebastian Ułamek
14. Patryk Dolny
Początek spotkania: godz. 17:30
Sędzia: Marek Wojaczek
Ostatni ligowy pojedynek pomiędzy tymi zespołami na torze we Wrocławiu odbył się 9 maja 2010 roku. Zwyciężył ówczesny Betard WTS Wrocław 48:42. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy okazał się Jason Crump, który zdobył 15 punktów. Wśród bydgoszczan najskuteczniej punktował Emil Sajfutdinow, zdobywca 14 "oczek". Więcej o tym meczu TUTAJ.