Kamil Pulczyński: Nie jestem specjalnie zadowolony

Młodzieżowiec Unibaksu Toruń - Kamil Pulczyński zajął 4. miejsce w finale Srebrnego Kasku rozegranym na torze w Rzeszowie. Przypadła mu lokata najbardziej nielubiana przez sportowców.

Kamil Pulczyński z dziewięcioma punktami na koncie uplasował się tuż za podium finału Srebrnego Kasku. - Było bardzo blisko do podium. Potraciłem trochę punktów na dystansie. Nie jestem jakoś specjalnie zadowolony, ale też nie mogę być załamany tym występem - relacjonował Pulczyński.

Młodzieżowiec toruńskich "Aniołów" nie narzekał na sprzęt. - Sprzęt jest jak najbardziej w porządku, jestem z niego bardzo zadowolony. Muszę z tej racji podziękować mechanikom, bo robią dla mnie i dla brata świetną robotę. Przyczyna być może tkwi jeszcze we mnie, ale mam nadzieję, że już niedługo uda się ją przezwyciężyć i będzie tylko lepiej - mówi Kamil Pulczyński w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Podczas fazy zasadniczej Pulczyński miał okazję do startów na rzeszowskim torze. Nie zaliczy jednak tego występu do udanych, bowiem nie zdobył żadnego punktu. Skąd zatem taka zmiana w jego dyspozycji w stolicy Podkarpacia? - W meczu ligowym w pierwszym swoim biegu zanotowałem upadek, mocno uderzając głową o tor. Miało to przełożenie na dalszą jazdę. Wierzę, że wszystko jest teraz na dobrej drodze i będę mógł punktować tak, aby można być z siebie zadowolonym - stwierdza.

Przed Unibaksem Toruń walka o play offy. Na chwilę obecną drużyna z miasta Kopernika plasuje się na piątym miejscu w ligowej tabeli, tracąc jeden punkt do miejsca czwartego. - Na pewno play offy są dla nas marzeniem. Myślę, że jest to marzenie bardziej bliskie niż odległe. Skupiamy się teraz wszyscy na meczach ligowych, aby rzeczywiście móc walczyć o medale. Czy ta sztuka nam się uda? Oby! - kończy z nadzieją na ustach.

Kamil Pulczyński
Kamil Pulczyński
Źródło artykułu: