Ireneusz Maciej Zmora: Jesteśmy dopiero na półmetku

Stelmet Falubaz Zielona Góra zremisował ze Stalą Gorzów we wtorkowych derbach Lubuskiego. Co o meczu sądzi Ireneusz Maciej Zmora, prezes Stali Gorzów?

Panie prezesie, przed meczem wynik remisowy wziąłby pan w ciemno?

Ireneusz Maciej Zmora: Jak wspominałem w jednym z wywiadów, nie czuliśmy się faworytem tego meczu. Drużyna na mecz do Zielonej Góry pojechała bardzo zmobilizowana z wolą udowodnienia, że miejsce w rundzie finałowej rozgrywek nam się należy. Nie daliśmy się ponieść emocjom. Podstawowym założeniem była obrona bonusa oraz pokazanie drzemiącego w drużynie potencjału. Ten luz psychiczny pomógł naszym żużlowcom, którzy w końcu odczarowali tor przy ul. Wrocławskiej i w efekcie z możliwych do zdobycia w dwumeczu pięciu punktów aż cztery pojechały do Gorzowa.

Kto zasłużył na pochwały w gorzowskim teamie?

- Każdy. Wszyscy zawodnicy dołożyli do wyniku swoją cegiełkę. Wyjazdowy remis z wciąż aktualnym mistrzem Polski to niewątpliwie sukces. Na pewno odetchnęliśmy z ulgą widząc solidną postawę i zaciekłe ataki Tomasza Golloba. Kapitan punktował tego dnia najlepiej, a w ostatnim wyścigu uratował remis. To dobry prognostyk na drugą fazę ligowych zmagań.

No właśnie, przymierzacie się już do play off'ów?

- Póki co mamy do odjechania jeszcze kilka spotkań rundy zasadniczej. W chwili obecnej znajdujemy się na trzeciej pozycji w tabeli, jednak mamy jeden zaległy mecz z Częstochową. Można powiedzieć, że jesteśmy dopiero na półmetku ligi, ponieważ faza play off pomimo tego że krótsza, będzie charakteryzowała się o wiele większym ciężarem gatunkowym. Różnie może ułożyć się kolejność po rundzie zasadniczej, ale jesteśmy przygotowani na każdy wariant.

Na koniec wrócę do wtorkowego hitu kolejki i zapytam jak ocenia pan atmosferę na derbach.

- Było to coś wspaniałego i niezapomnianego. Sympatycy obu klubów - zarówno Stali, jak i Falubazu - stworzyli piękną atmosferę wokół walki na torze. Jestem wdzięczny naszym kibicom, że obowiązki dnia codziennego nie zatrzymały ich w Gorzowie i przybyli tak licznie do Zielonej Góry dopingować naszych żużlowców. Bliskie sąsiedztwo sektora gości i parku maszyn powoduje, że zawodnicy czują obecność i wsparcie fanów. Miłośnicy Stali pokazali klasę, tak trzymać.

Źródło artykułu: