Jak wyglądają przygotowania żużlowców z Winnego Grodu do niedzielnego spotkania? - Staramy się przygotować jak najlepiej, do jak się okazuje kolejnego, bardzo ważnego meczu. Spotkanie z Gorzowem miało być kluczowe i pewnie było. Teraz jest następne i podejrzewam, że tak zostanie już do końca. Jak mogliśmy się przekonać na meczu z Gorzowem każdy, nawet najmniejszy punkt jest na wagę złota, dlatego nie zamierzamy odpuszczać. Spotkanie z Toruniem nie będzie łatwiejsze niż te poprzednie. Towarzyszy mu może troszeczkę mniejszy ciężar psychiczny, chociaż to jest indywidualna sprawa. Skład na tą chwilę się nie zmieni. Pewną niewiadomą jest występ Rune Holty, ale wydaje mi się, że na ten moment zmian nie będzie - mówił Rafał Dobrucki.
Wg szkoleniowca żółto-biało-zielonych wstawienie kogokolwiek niewiele zmieni. - Wydaje mi się, że występ Jabłońskiego nie jest realny. Nie powiem, żeby urządzać na treningu eliminacje do składu. Nigdy nie będę tego zwolennikiem. To po prostu widać, czy zawodnik jest szybszy, czy wolniejszy. Czy dobrze się czuje na motocyklu. Krzysztof na tą chwilę nie jest w stanie zagwarantować punktów, tak samo jak nie może zrobić tego Holta. Rozstrzał jest olbrzymi, także pewności wystawiając jednego, czy drugiego nie ma żadnej. Dlatego myślę, że pozostanie skład taki jaki był.
Przed kolejnym spotkaniem "Rafi" zarządził dwa treningi dla swoich zawodników. -W związku z tym, że w sobotę, w Rawiczu jest półfinał MIMP w piątek trenować będą Patryk Dudek, Adam Strzelec, a także Piotr Protasiewicz, Łukasz Jankowski i Krzysztof Jabłoński. W sobotę potrenują Rune Holta, Aleksandr Łoktajew i ewentualnie ktoś kto będzie miał potrzebę, aby sprawdzić sprzęt. Dwa dni na przygotowanie są wystarczające - opowiadał trener drużyny z Zielonej Góry.
Dobrucki mówił również o nastawieniu zespołu do spotkania z Unibaksem Toruń. - Chcemy każdy mecz wygrać za trzy punkty i nie ma możliwości, abyśmy podchodzili do nich z innym nastawieniem. Wynik końcowy jest sprawą otwartą, a to, że jedziemy na maksa jest oczywiste. Planem minimum jest czwarte miejsce po rundzie zasadniczej, będzie pewnie trochę lepiej i za trzymamy kciuki. Co będzie, zobaczymy. Kto mówił w mediach o punkcie bonusowym z Gorzowem. Gratuluję huraoptymistom. Stal Gorzów przez część sezonu znajdowała się tuż za Tarnowem, więc trzeba realnie to rozważyć. Jedziemy na maksa - zakończył.