Po konferencji prasowej w Winnym Grodzie: Rune Holta ciągle mówi to samo

W środę w siedzibie ZKŻ SSA odbyła się konferencja prasowa poświęcona najbliższemu meczowi miejscowej drużyny z Polonią Bydgoszcz. Obecni na niej byli Marek Jankowski i Rafał Dobrucki.

Spotkanie z bydgoszczanami pierwotnie miało odbyć się o 17:30, jednak niedawno działacze poinformowali, że prezentacja rozpocznie się jednak o 20:00. Ma to związek z meczem w Tarnowie, w którym zielonogórzanie mieli problem z defektującymi motocyklami. - Jak wiemy o wcześniejszych porach jest bardzo ciepło, a ostatnio mieliśmy problemy z przegrzewaniem się silników. Dlatego też mecz odjedziemy troszeczkę później. Daje to nam też pewien komfort psychiczny, gdyż pozostałe mecze odbędą się wcześniej. Będziemy wiedzieli, co dzieje się na innych torach - wyjaśnił członek zarządu ZKŻ SSA Marek Jankowski.

Jankowski przekonywał również wszystkich fanów, że warto przyjść na niedzielny mecz. - Zapraszamy serdecznie, będzie sztuczne oświetlenie. Myślę, że przyjdzie więcej osób, zapanuje wakacyjna atmosfera. Dodatkowym argumentem jest, wprowadzony ostatni raz w tym sezonie, bilet rodzinny. Te wejściówki można kupować tylko do soboty włącznie. Uważam, że ceny biletów nie są zbyt wygórowane. Mimo wszystko jest to istotny mecz, bo możemy zakończyć rundę zasadniczą na pozycji trzeciej, czwartej lub piątej, Jeśli więc zajdzie niekorzystny zbieg okoliczności, będzie to ostatni mecz Falubazu w tym sezonie - zakończył Jankowski.

Po nim głos zabrał trener Stelmet Falubazu Rafał Dobrucki. On też liczy na wsparcie fanów. - Zapraszamy Państwa na spotkanie z Polonią Bydgoszcz. O konsekwencjach braku kibiców w Tarnowie nie muszę państwu mówić. Zupełnie inaczej się jedzie, kiedy tego wsparcia nie ma i na pewno jest nam łatwiej, kiedy kibice nas dopingują. Szczególnie na wyjazdach, ale i również na naszym stadionie - mówił "Rafi", odnosząc się do ostatniego spotkania w Tarnowie. W nim ekipa z Zielonej Góry przegrała 28:61, a ich fan klub zrezygnował z wyjazdu na Małopolskę.

Szkoleniowiec ekipy z Myszką Miki na plastronie nie zmienia planu treningów przed niedzielną potyczką. - Jeśli chodzi o przygotowania, to nic szczególnego się nie wydarzy. W składzie pojawią się Jonas Davidsson i Rune Holta. W związku ze zmianą godziny spotkania przesunęliśmy go na późniejszą godzinę. W piątek rozpoczynamy trening o 18:30. W sobotę trening zapowiedzieli Holta i Davidsson, który w piątek ma jeszcze zawody w Anglii. O pozostałych zawodników, mimo tego słabszego występu w Tarnowie jestem spokojny, piątkowe jazdy powinny to potwierdzić. Czy Dobrucki wie, co dzieje się z pochodzącym z Norwegii zawodnikiem? - Holta mówi od początku sezonu to samo, że ma jakieś kłopoty i teraz to będzie najlepszy mecz. Piotr Protasiewicz, też miał problemy na początku sezonu. Potrafił z nich jakoś wyjść w pięknym stylu, jednak nad tym tematem trzeba naprawdę popracować. Każdy ma swoje metody, bardziej lub mniej skuteczne. Widać, ze ta którą zastosował Piotr była najlepsza no i wynik jest jaki jest - wyjaśnił.

Tym razem od składu odsunięty zostanie Łukasz Jankowski. Dobrucki wyjaśnił powody tej decyzji, gdyż obaj nie notowali rewelacyjnych występów. - Łukasz Jankowski i Jonas Davidsson prezentują mniej więcej ten sam sportowy poziom. Drobne detale decydują o tym, który z nich jedzie w meczu - powiedział trener Stelmet Falubazu.

"Rafi" wyraził również swoją opinię o zmianie godziny meczu z Polonią Bydgoszcz. - Nikt nie mówi, że ktoś kombinuje. Wiemy, że w sporcie dzieją się różne rzeczy. Mecz został opóźniony po doświadczeniach jakie mieliśmy w Tarnowie. W dużym upale silniki nie wytrzymują i pod tym względem nasze porozumienie z klubem z Bydgoszczy nie jest niczym dziwnym. Kwestia tego, że ktoś będzie kontrolował wynik powinna być ustalona regulaminowo i o ile pamiętam był taki przepis. Ostatnie mecze rundy zasadniczej powinny być rozgrywane o jednej godzinie - zakończył Dobrucki.

Źródło artykułu: