Lebiediew o 1. Finale IME: Ogólnie nie było źle

Imponująco podczas Finału IME w Rawiczu spisał się Andriej Lebiediew, który ostatecznie znalazł się tuż za podium. W nawiązaniu rywalizacji o miejsce na podium przeszkodził mu defekt motocykla.

Jak okiem młodego Łotysza wyglądał ten turniej? - Bardzo ważny był start, kto wyszedł dobrze spod taśmy, ten miał bardzo ułatwione zadanie i często bez problemów wygrywał bieg. Niestety nie udał mi się wyścig o trzecie miejsce, nie wszystko było ustawione jak należy w motocyklu i jestem nieco zawiedziony, że nie mogłem powalczyć o więcej - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Andrzej Lebiediew.

W czwartej gonitwie dnia ambitny jeździec ustanowił nowy rekord rawickiego toru, pokonując cztery okrążenia w czasie 60,12 sekundy. - Jestem bardzo zadowolony, że tak dobrze poszło mi w tym biegu i fajnie, że dodatkowo zostanę zapamiętany, bo przecież moje nazwisko pojawi się w programie na kolejne zawody. Ogólnie nie było źle i oby co najmniej takie wyniki notować w przyszłości - dodał.

Kolejny turniej finałowy odbędzie się na torze w Daugavpils, a więc to bez wątpienia spory atut dla zawodnika miejscowego Lokomotivu. - Będę się bardzo starał i mam nadzieję, że wypadnę naprawdę dobrze - stwierdził.

Utalentowany żużlowiec pokusił się o ocenienie dotychczasowych spotkań ligowych w jego wykonaniu. - Uważam, że jest dość przyzwoicie. Zaliczam solidne występy na własnym torze, mam na swoim koncie kilka kompletów, m.in. z ekipami z Grudziądza czy Ostrowa. Gorzej bywa z kolei na wyjazdach, ale na pewno będę nad tym pracował - zadeklarował.

18-latek chciałby wkrótce ścigać się także w innych ligach. - Cały czas szukam startów za granicą. W tym sezonie może być już o to trudno, ale na przyszły przede wszystkim planuję Szwecję, liczę też na jazdę w Niemczech i trochę meczów w Finlandii - zakończył.

Andrzej Lebiediew pozostawił po sobie dobre wrażenie na rawickim torze
Andrzej Lebiediew pozostawił po sobie dobre wrażenie na rawickim torze

Komentarze (1)
avatar
vjU0NBkLwS
23.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo Andrzej, doma na podium!