Zawody w Cardiff to jedna z najbardziej prestiżowych rund w kalendarzu cyklu Grand Prix. Uczestnicy zmagań o tytuł najlepszego jeźdźca świata na Millennium Stadium w stolicy Walii gościć będą po raz dwunasty. W Cardiff ze zwycięstwa cieszyło się do tej pory siedmiu żużlowców. Najwięcej razy triumfował Jason Crump, który trzykrotnie stawał na najwyższym stopniu podium.
Największą nadzieją Brytyjczyków na triumf w cyklu Grand Prix jest Chris Harris. Kibice żużla z tego kraju na triumf swojego rodaka w zawodach GP czekają od 2007 roku, kiedy to "Bomber" odniósł zwycięstwo właśnie w Cardiff. W tym roku jednak Harris spisuje się poniżej oczekiwań i najprawdopodobniej po raz kolejny będzie musiał liczyć na stałą dziką kartę. Brytyjczyk chce pokazać, że dzika karta jak najbardziej mu się należy.
Niewątpliwie dobry występ w Cardiff pomógłby mu w przekonaniu do swojej osoby organizatorów cyklu. - To jest przeszłość i ciągle o tym słyszę, że jestem jednym z faworytów w Cardiff, bo wygrałem tam w 2007 roku. Dla mnie najważniejsza jest przyszłość. Nie ma sensu żyć tym, co było. Przyszłość dla mnie to najbliższa sobota i chcę pojechać w turnieju jak najlepiej - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl brytyjski żużlowiec.
Tegoroczny sezon w Grand Prix jest najciekawszy od lat. W ośmiu dotychczas rozegranych turniejach zwycięstwa odniosło siedmiu żużlowców. Jedynym, który dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium był Nicki Pedersen. Duńczyk cały czas ma chrapkę na czwarty w karierze tytuł mistrza świata. Do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Grega Hancocka traci on 10 punktów. Obaj zawodnicy w przeszłości poznali już smak triumfu na Millennium Stadium. Amerykanin dwukrotnie odniósł tutaj zwycięstwo, a reprezentant Danii zwyciężył raz. - Przyznam, że bardzo lubię tor w Cardiff. W przeszłości zaliczyłem tam już dobre występy. Jest to specyficzny tor i lubi się często zmieniać. W ostatnich latach był bardzo dobrze przygotowywany. Myślę, że to może być najlepsze Grand Prix w tym roku - powiedział w niedawnej rozmowie z naszym portalem amerykański żużlowiec.
W walce o złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata nadal liczą się Jason Crump i Chris Holder. Australijczycy do prowadzącego w generalce Hancocka tracą odpowiednio 14 i 17 punktów, co w perspektywie czterech turniejów do końca tegorocznej rywalizacji jest stosunkowo małą stratą. Obaj zawodnicy w ostatnich latach zdominowali rywalizację w Cardiff. W 2010 zwycięstwo w stolicy Walii odniósł Holder, a w dwóch poprzednich sezonach triumfował Crump.
"Chrispy" w zeszłym sezonie stanął w Grand Prix Wielkiej Brytanii na najniższym stopniu podium i w tym roku chce podtrzymać dobrą passę. - Również w tym roku postaram się tam o dobry rezultat. Uważam jednak, że każdy z zawodników lubi startować na torze w Cardiff. Tamtejsza nawierzchnia spisuje się bardzo dobrze, zwłaszcza w ostatnich latach. Grand Prix Wielkiej Brytanii to znakomity turniej, który każdy chce wygrać. Jestem przekonany, że w sobotę wszyscy dadzą z siebie wszystko, ale wierzę, że ostatecznie to ja będę na samym czele - mówi.
Dla niektórych zawodników występ na Millennium Stadium jest spełnieniem marzeń. Jednym z nich jest Martin Vaculik, który po raz kolejny zastąpi kontuzjowanego Jarosława Hampela. Słowak w tym sezonie pokazał, że stać go na dobre wyniki. - Na występ w Cardiff zapatruje się jak na spełnienie swojego marzenia. Wystartować na tak olbrzymim stadionie przed tak wieloma ludźmi to jest moje marzenie. Bardzo się cieszę, że się spełni i dziękuję za taką możliwość - przyznał Vaculik.
Hampel nie jest jedynym zawodnikiem, którego z powodu kontuzji nie ujrzymy w Grand Prix Wielkiej Brytanii.
W czwartkowym meczu Elite League złamania nogi doznał Kenneth Bjerre, dla którego oznacza to koniec startów w tym roku. Jego miejsce zastąpi będący drugim rezerwowym cyklu Krzysztof Kasprzak. Tym samym po raz pierwszy od zawodów w Kopenhadze, w turnieju Grand Prix wystartuje dwóch biało-czerwonych. Oprócz Kasprzaka honoru naszego kraju bronić będzie Tomasz Gollob. Czy któryś z naszych rodaków sprawi kibicom miłą niespodziankę i odniesie sukces w dziewiątym w tym sezonie turnieju Grand Prix?
Lista startowa:
1. Greg Hancock (USA)
2. Antonio Lindbaeck (Szwecja)
3. Krzysztof Kasprzak (Polska)
4. Emil Sajfutdinow (Rosja)
5. Andreas Jonsson (Szwecja)
6. Nicki Pedersen (Dania)
7. Tomasz Gollob (Polska)
8. Chris Holder (Australia)
9. Bjarne Pedersen (Dania)
10. Jason Crump (Australia)
11. Martin Vaculik (Słowacja)
12. Peter Ljung (Szwecja)
13. Scott Nicholls (Wielka Brytania)
14. Hans Andersen (Dania)
15. Chris Harris (Wielka Brytania)
16. Fredrik Lindgren (Szwecja)
Rezerwowi:
17. Ben Barker (Wielka Brytania)
18. Josh Auty (Wielka Brytania)
Wierzę,że jutro będzie Polskie podium!!!
Kasper i Tomek oby jak najwyżej. Pzd
Ale coś czuje że Chrispy będzie na pudle jeszcze.