Lwy bojowo nastawione. Jabłoński: Dam z siebie 200 procent

Mecz o wszystko. Tak tytułuje się spotkanie Dospel Włókniarza z Unią Leszno, które w niedzielę odbędzie się w Częstochowie. Zawodnicy Lwów zdają sobie sprawę, o co jadą.

W czwartek do Częstochowy dotarła zła informacja. Poważnej kontuzji nabawił się Kenneth Bjerre i jasne stało się, że w niedzielę do starcia z Unią Leszno Lwy przystąpią osłabione jego brakiem. Po sobotnim treningu zdecydowano, że zastąpi go Mirosław Jabłoński. Wychowanek Startu Gniezno chce godnie zastąpić Duńczyka.

- Jak w każdym meczu chcę pojechać jak najlepiej. Raz wychodzi, raz nie, taki jest sport. Jestem maksymalnie skoncentrowany i zmobilizowany. Jeżeli dużo na torze się nie zmieni pod kątem warunków w stosunku do sobotniego treningu, to mogę obiecać, że dam z siebie wszystko. Będzie to 150 procent, a nawet 200. Chcę wspomóc naszą ukochaną drużynę, częstochowskie Lwy, w zwycięstwie nad Unią Leszno, co może pozwolić nam myśleć o spokojnym zimowaniu. Baraże rządzą się swoimi prawami i zawsze może różnie w nich być. Chcemy ich uniknąć - powiedział zawodnik Dospel Włókniarza Częstochowa.

Klub pomógł Mirosławowi Jabłońskiemu sprzętowo. Otrzymał on nowe silniki. - Mogę jedynie bardzo gorąco podziękować klubowi, że przyczynił się do tego, żeby jak najlepiej przygotować mnie do tych zawodów. W sobotę testowałem nowe silniki i wybiorę to, co będzie najlepsze na niedzielne zawody - skomentował Jabłoński.

W nocy z soboty na niedzielę oraz w niedzielny poranek nad Częstochową przeszły opady. Jednak około godziny 11 wypogodziło się i trwają prace nad torem. Jego stan jest obecnie całkiem niezły i stale się poprawia. Nie ma zagrożenia, aby mecz miał zostać odwołany. Początek zaplanowano na 17.00.

Źródło artykułu: