Wygrana Pieszczka na własnych śmieciach - relacja z finału BK w Gdańsku

Niespełna siedemnastoletni Krystian Pieszczek odniósł ogromny sukces, wygrywając w finale Brązowego Kasku. Gdańszczanin w pokonanym polu zostawił Piotra Pawlickiego i Kacpra Gomólskiego.

W gdańskich zawodach nie mógł niestety wystartować jeden z głównych faworytów do zwycięstwa - Bartosz Zmarzlik. Mimo to wiele wyścigów dostarczyło sporych emocji. Było trochę walki na torze, a najlepsi polscy juniorzy do lat dziewiętnastu wiele razy pokazali, że młody wiek nie oznacza niewielkich umiejętności. - Było naprawdę fajne ściganie. Nikt nie odpuszczał i wyniki były bardzo ciasne. W ostatnich dwóch biegach rozstrzygnęły się losy Brązowego Kasku. Mogło się podobać - ocenił Rafał Dobrucki, trener młodzieżowej reprezentacji Polski.

Od początku zawodów było widać sporą różnicę pomiędzy jazdą czołowej piątki, a resztą zawodników. Z pewnością negatywnie zaskoczył od początku Łukasz Sówka, który jest powołany na zbliżające się Drużynowe Mistrzostwa Europy Juniorów, a zaczął od dwóch czwartych pozycji - raz został wyprzedzony przez Kacpra Rogowskiego, a w kolejnym przez Karola Jóźwika, który po pokonaniu Kamila Adamczewskiego, po raz drugi pokazał się kibicom z jak najlepszej strony.

Sporo kontrowersji wzbudził szósty bieg spotkania. Start wygrał Kacper Rogowski, który dowiózł trzy punkty do mety, a za nim jechał niespodziewanie Mateusz Borowicz. Piotr Pawlicki miał bowiem bardzo słaby start i na dystansie musiał się jeszcze męczyć z Adrianem Gałą. Na ostatnich metrach Pawlicki zderzył się z zawodnikiem Lubelskiego Węgla KMŻ i ten upadając wpadł na metę leżąc na motocyklu. Sędzia zawodów uznał, że to Borowicz nieprzepisowo blokował leszczynianina i dał mu ostrzeżenie za niebezpieczną jazdę, co nie spodobało się kibicom, którzy głośnymi gwizdami dali do zrozumienia, że ta decyzja im się nie podoba.

Najważniejsze były wyścigi, w których ścigała się ze sobą najlepsza piątka. W siódmym wyścigu po wygranym starcie przez Krystiana Pieszczka, minął go ścinający do wewnętrznej Kacper Gomólski. - Wjechałem na studzienkę, zabrało mi nogę i Kacper Gomólski wjechał w krawężnik. Taki jest żużel i nic na to nie poradzimy - skomentował Pieszczek. - Krystian naprawdę był szybki. Wcisnąłem się do krawężnika i fajnie że wygrałem z zawodnikiem, który wygrał zawody. Gratuluję mu, bo był jednym z najmłodszych uczestników - dodał Gomólski.

Dużego pecha miał dwa wyścigi później Kamil Adamczewski, dla którego zabrakło miejsca po wyjściu z pierwszego łuku i praktycznie stanął na torze. Z pewnością gdyby upadł, to mógłby liczyć na jazdę w powtórce. - Była to niebezpieczna sytuacja, gdybym upadł mogłaby być powtórka w czterech. Krystian Pieszczek przedłużył nam prostą. Troszkę pojechałem zachowawczo, żeby nie zaliczyć upadku, bo nie chciałem nabawić się kontuzji - przyznał leszczynianin.

Dzięki wygranej Krystiana Pieszczka nad Piotrem Pawlickim w czternastym wyścigu oraz zwycięstwie Kamila Adamczewskiego z niesamowicie szybkim w dwóch pierwszych startach Szymonem Woźniakiem, chwilę później, przed ostatnią serią Pieszczek i Gomólski mieli po jedenaście oczek, a Woźniak i Pawlicki punkt mniej.

Bardzo ważny był więc osiemnasty bieg, w którym spotkali się czterej zawodnicy powołani na finał Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów. Na drugim łuku walczący z Gomólskim o zwycięstwo Kamil Adamczewski upadł na tor i został wykluczony z powtórki. W niej najlepszy był Piotr Pawlicki, który dzięki temu zrównał się punktami z zawodnikiem Azotów Tauron Tarnów. Otworzyła się więc szansa dla Pieszczka, który w ostatnim biegu zawodów pokonał Szymona Woźniaka i przy aplauzie publiczności zdobył Brązowy Kask. Ostatnim gdańszczaninem który tego dokonał był niedawny trener "Krychy" z mini toru - Jarosław Olszewski. Było to w 1988 roku. - Jestem niezmiernie szczęśliwy z wygranej. Spora w tym zasługa taty, Michała i Eryka, którzy spasowali mi sprzęt na medal. Jestem niezmiernie zadowolony i brak mi słów, aby to opisać. Chciałbym notować takie zawody jak najczęściej - mówił wzruszony Pieszczek.

W wyścigu o drugie miejsce, Piotr Pawlicki pewnie się uporał z Kacprem Gomólskim. - Piotrek mnie założył, ja chciałem ciągnąć jak najdłużej, spadła mi noga z haka i wybiło mnie to z rytmu. Później wpadłem w koleinę, podniosło mi motor i widziałem, jak Piotrek mi odjechał, więc dałem sobie spokój - skomentował zawodnik klubu z Tarnowa.

Wyniki:
1. Krystian Pieszczek (Lotos Wybrzeże Gdańsk) - 14 (3,2,3,3,3)
2. Piotr Pawlicki (Unia Leszno) - 13+3 (3,2,3,2,3)
3. Kacper Gomólski (Azoty Tauron Tarnów) - 13+2 (2,3,3,3,2)
4. Szymon Woźniak (Polonia Bydgoszcz) - 12 (3,3,2,2,2)
5. Kamil Adamczewski (Unia Leszno) - 8 (2,3,0,3,w)
6. Adam Strzelec (Stelmet Falubaz Zielona Góra) - 8 (1,1,2,1,3)
7. Marco Gaschka (PGE Marma Rzeszów) - 8 (2,2,1,2,1)
8. Łukasz Sówka (PGE Marma Rzeszów) - 7 (0,0,3,3,1)
9. Karol Jóźwik (Polonia Bydgoszcz) - 7 (3,1,1,0,2)
10. Damian Michalski (PGE Marma Rzeszów) - 7 (2,1,2,2,d)
11. Kacper Rogowski (Stelmet Falubaz Zielona Góra) - 6 (1,3,0,0,2)
12. Rafał Malczewski (Dospel Włókniarz Częstochowa) - 6 (1,0,1,1,3)
13. Marcin Bubel (Dospel Włókniarz Częstochowa) - 5 (0,2,2,1,0)
14. Mateusz Borowicz (Lubelski Węgiel KMŻ) - 3 (1,1,0,0,1)
15. Mateusz Rujner (GTŻ Grudziądz) - 1 (0,w,0,1,-)
16. Adrian Gała (Cembrit Start Gniezno) - 1 (w,d,1,d,d)
RT. Dominik Kossakowski (Lotos Wybrzeże Gdańsk) - 1 (1)

Bieg po biegu:
1. (63,72) Pawlicki, Michalski, Strzelec, Bubel
2. (62,92) Woźniak, Gomólski, Malczewski, Gała (w/u)
3. (63,91) Pieszczek, Gaschka, Rogowski, Sówka
4. (63,68) Jóźwik, Adamczewski, Borowicz, Rujner
5. (63,55) Woźniak, Bubel, Jóźwik, Sówka
6. (64,12) Rogowski, Pawlicki, Borowicz, Gała (d4)
7. (63,82) Gomólski, Pieszczek, Strzelec, Rujner (w/u)
8. (63,21) Adamczewski, Gaschka, Michalski, Malczewski
9. (64,44) Pieszczek, Bubel, Gała, Adamczewski
10. (63,73) Pawlicki, Woźniak, Gaschka, Rujner
11. (64,11) Sówka, Strzelec, Malczewski, Borowicz
12. (64,50) Gomólski, Michalski, Jóźwik, Rogowski
13. (64,17) Gomólski, Gaschka, Bubel, Borowicz
14. (64,25) Pieszczek, Pawlicki, Malczewski, Jóźwik
15. (64,23) Adamczewski, Woźniak, Strzelec, Rogowski
16. (65,89) Sówka, Michalski, Rujner, Gała (d4)
17. (65,00) Malczewski, Rogowski, Kossakowski, Bubel
18. (63,78) Pawlicki, Gomólski, Sówka, Adamczewski (w/u)
19. (64,40) Strzelec, Jóźwik, Gaschka, Gała (d4)
20. (65,04) Pieszczek, Woźniak, Borowicz, Michalski (d4)

Bieg dodatkowy o 2. miejsce:
21. (63,55) Pawlicki, Gomólski

NCD: 62,92 uzyskał Szymon Woźniak w 2. biegu.
Sędzia: Piotr Lis (Lublin).
Widzów: 500.

Czołowa trójka gdańskich zawodów (fot. Tomasz Oktaba)
Czołowa trójka gdańskich zawodów (fot. Tomasz Oktaba)
Komentarze (24)
avatar
UL_MŁP
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak czułem że Pieszczek wygra:D Brawo:) i oczywiście Brawa dla PIOTRKA PAWLICKIEGO!:) 
avatar
intro
4.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Woźniak standard, początek rewelka(najlepszy czas zawodów) a potem słabiej... Złe przełożenia, czy łapki puchną?? 
avatar
Włókniarz
4.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Messi 
avatar
TeiemiGda
4.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratulacje Krycha! 
byczek NZUL
4.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
ja sie pytam gdzie sa pulczasy .............no jak zwykle ich niema bo to mega sredniaki