Zbigniew Suchecki: Jesteśmy w stanie odrobić stratę

W pierwszym meczu o utrzymanie w Enea Ekstralidze, Lotos Wybrzeże Gdańsk przegrał z Betard Spartą Wrocław czternastoma punktami. Liderem w drużynie gości był Zbigniew Suchecki.

Leszek Młodożeniak
Leszek Młodożeniak

Zawodnik drużyny z Pomorza zdobył dziewięć "oczek" oraz cztery punkty bonusowe. Głównie dzięki niemu oraz Nickiemu Pedersenowi gdańszczanie są dalej w grze. - Myślę, że jesteśmy w stanie odrobić stratę. Czternaście punktów, to niby dużo ale będziemy jechać na własnym torze. Mamy teraz czas, aby przygotować się jak najlepiej do rewanżu - powiedział po spotkaniu Zbigniew Suchecki.

Jakie są przyczyny wysokiej porażki gdańszczan? - Ciężko mi powiedzieć czego zabrakło. Skupiałem się głównie na swojej jeździe, a kolegom tylko podpowiadałem. Jednak każdy ma inny silnik, to różnie bywało. Myślę, że brakowało punktów u niektórych zawodników. Do tego Jonasson się też rozwalił. Mam nadzieję, że pomoże nam w rewanżu. Zresztą to prawdziwy twardziel. Wsadzą go na motor i jakoś pojedzie - szukał przyczyn porażki zawodnik Lotos Wybrzeża Gdańsk.

Po spotkaniu Betard Sparta Wrocław wniosła protest, w celu sprawdzenia czy tłumik Zbigniewa Sucheckiego jest zgodny z regulaminem. - Protest dotyczył tłumika. Niby pracował za głośno czy coś takiego. Jednak po sprawdzeniu okazało się, że jest regulaminowy. Zdziwiony byłem tym bardzo. Nigdy nie miałem żadnych protestów. Zawsze jeździłem uczciwie - powiedział o całej sytuacji żużlowiec.

Za wniesienie protestu wnioskodawca uiszcza kaucję w wysokości 2500 złotych. Ostatecznie pieniądze trafiły na konto Zbigniewa Sucheckiego. - Jeszcze wpadły pieniądze, których się nie spodziewałem. Na pewno się przydadzą - zakończył zawodnik drużyny z Pomorza.

Zbigniew Suchecki w spotkaniu z Betard Spartą Wrocław Zbigniew Suchecki w spotkaniu z Betard Spartą Wrocław


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×