- Zmieniłem nieco skład par, ponieważ doszliśmy do wniosku, że Chris Holder miał ostatnie dwa mecze słabsze na naszym torze. Dorzuciłem mu więc do pary teoretycznie silnego Adriana Miedzińskiego, a Darcy Ward pojedzie z juniorami. Liczę, że im pomoże. Chociaż, bądźmy szczerzy, jeśli każdy będzie miał swój dzień, to przy wyrównanym zespole zestawienie nie ma decydującego znaczenia. Trzeba po prostu jechać i wygrywać, obojętnie w jakiej konfiguracji - tłumaczy Mirosław Kowalik.
Menadżer Unibaksu liczy na dobrą postawę swoich młodzieżowców. - Wierze, że bracia Pulczyńscy na Motoarenie zdobędą sporo punktów, a to może okazać się decydujące. Bardzo dobrze byłoby efektownie rozpocząć to spotkanie. Ale tarnowianie też mają dobrego juniora. Maciej Janowski zawsze świetnie wypadał na toruńskim torze. Tak dobry trener, jak Marek Cieślak, na pewno będzie umiał odpowiednio go wykorzystać. Oprócz juniorów równie ważna będzie motywacja - dodał na koniec Kowalik.
Źródło: Nowości
O TO FAKTY!!!!- Mam trochę problemów z ciśnieniem i nerkami. Musimy to wszystko sprawdzić, dlatego trzy najbliższe dni spędzę w szpitalu. Później będziemy wiedzieć coś więcej. Być może potrzebna będzie jakaś kuracja tabletkami, aby obniżyć ciśnienie. Cały czas wynosi ono ok. 160/90. Kiedy jest tak wysokie, to nie mogę się ścigać, bo czuję się na motocyklu niczym pijany - przyznał Vaculik w rozmowie z oficjalnym serwisem Speedway Grand Prix. Słowak zdradził, iż jego problemy ze zdrowiem dokuczają mu już od kilku tygodni. - Zaczęło się w czwartek (23 sierpnia - dop. aut.), przed turniejem o Grand Prix Wielkiej Brytanii. Wtedy czułem się bardzo źle. Na treningu zażyłem kilka tabletek z magnezem, dzięki czemu moje ciśnienie spadło. Od zawodów w Cardiff minęły trzy tygodnie i nadal mam problemy. Dlatego udałem się do szpitala, bo to nie jest coś normalnego. Pozostaję pod opieką lekarzy do środy, więc nie będzie mnie na meczach moich drużyn w Polsce i Szwecji, a także w Vojens - dodał słowacki żużlowiec. Obecnie Vaculik jest również jednym z faworytów do zwycięstwa w Grand Prix Challenge, które 29 września odbędzie się na torze w chorwackim Gorican. Dlatego Słowak ma nadzieję, że do tego momentu uda mu się odzyskać pełnię sił. - Jest mi przykro, że muszę opuścić mecze w Polsce, Szwecji i turniej Grand Prix. Jednak problemy z moim zdrowiem wpływały ostatnio na moje wyniki. Czuję się bardzo kiepsko. Jeśli czułbym się zdrowy, to nie poszedłbym przecież do szpitala. Fakt, że jestem w nim, powinien coś znaczyć. Jestem zawodowcem i chcę dawać z siebie wszystko w każdym momencie. Będąc chorym, nie mogę tego robić. Chcę się wykurować, dlatego podjąłem decyzję o wizycie w szpitalu i zrobieniu badań. Chcę wiedzieć w czym tkwi problem. Wrócę silniejszy i z pewnością będę wtedy lepszym zawodnikiem, bo moja głowa będzie czysta. Wtedy będę w stanie ponownie odnosić zwycięstwa - podsumował Vaculik. Czytaj całość
Latwo Czytaj całość