Skrzydlewski dla SportoweFakty.pl: Ekstraliga powinna liczyć dziesięć drużyn

Witold Skrzydlewski uważa, że w Enea Ekstralidze powinno ścigać się nadal dziesięć drużyn, ponieważ są one w stanie zagwarantować odpowiedni poziom sportowy.

- Według mnie Ekstraliga powinna liczyć dziesięć drużyn, bo te zespoły są w stanie się utrzymać. Mają całkiem sensowne budżety i uważam, że sobie spokojnie poradzą. Poza tym, jak pan pewnie wie, jestem zdania, że pierwsza liga powinna się połączyć z drugą. Mielibyśmy mniej kadłubowe rozgrywki. Byłoby dość ciekawie, bo nie można z góry zakładać, że przyjeżdża silny klub do słabego i na sto procent wygra. Polak ma to do siebie, że w głowie mu się przestawia, jak jest słabszy rywal i różnie się dzieje - uważa na temat powrotu do ośmiu drużyn w Ekstralidze Witold Skrzydlewski.

Główny sposnor łódzkiego Orła słynie z tego, że częściej krytykuje niż chwali zmiany w polskim żużlu. W trakcie wtorkowej rozmowy było jednak inaczej. Przypomnijmy, że doszło do bardzo ważnej zmiany w Regulaminie Licencjnym. W danym mieście, na konkretnym stadionie, będzie mógł startować nowy klub pod warunkiem, że spłaci zobowiązania swojego poprzednika (jeżeli poprzednik takowe będzie posiadał). To ważna zmiana dla zawodników, którzy zarobione na torze pieniądze stracą jedynie w sytuacji, jeżeli w danym ośrodku tradycje żużlowe nie będą kontynuowane.

- Najwyższy czas było się z tym uporać. Ktoś powie, że tak było kiedyś w Łodzi, ale z TŻ-u Łodzi nikt nie przyszedł do Orła. To był zupełnie nowy twór. Tymczasem do tej pory można było zauważyć, że ludzie wykonywali śmieszne ruchy. Już czas, żeby zrobić porządek. W piłce takie numery nie przechodzą, bo jest za dużo lig. Z Ekstraklasy przy dobrych układach można wylądowac w C klasie. Wie pan, ile to sezonów wdrapywania się do góry? Tutaj można spaść do drugiej ligi po narobieniu długów, bo po co się bujać z zaległościami w pierwszej, skoro za rok znowu można do niej wrócić - podkreślił Skrzydlewski.

Źródło artykułu: