- Miejsce w trójce było naprawdę blisko, wszystko układało się bardzo dobrze do mojego czwartego wyścigu, później, niestety, trochę gorzej. Przytrafił mi się upadek i byłem zmuszony zmienić motocykl, gdyż on został zagięty, a rezerwowa maszyna nie była odpowiednio przygotowana. Mimo to i tak oceniam pozytywnie ten turniej, cieszę się, że mogliśmy w taki sposób zakończyć tutaj sezon - skomentował sobotnie zawody sklasyfikowany na czwartej lokacie Anton Rosen.
Łatwo można dostrzec, że ambitny zawodnik notuje w ostatnim czasie pokaźne zdobycze punkty. Co przekłada się na tak dobrą formę? - Szczerze powiedziawszy, to nie wiem. Po prostu komfortowo czuję się na motocyklu, ściganiu sprawia mi wiele radości i super, że wyniki są na zadowalającym poziomie - dodał siedemnasty najskuteczniejszy jeździec na drugoligowym froncie.
Działacze rawickiej lokomotywy wyrażają chęć dalszej współpracy z żużlowcami, którzy przyczynili się do awansu na wyższy szczebel. Co myśli na ten temat 21-latek? - Zdecydowanie chciałbym kontynuować karierę w barwach Kolejarza, niezwykle lubię ten klub, całe jego otoczenie. Każdy jest przyjaźnie nastawiony i najprawdopodobniej zostanę w Rawiczu na kolejne rozgrywki - przyznał Skandynaw.
Wygląda na to, że przed Rosenem dość trudne zadanie. Nie dość, że ma startować w znacznie mocniejszej pierwszej lidze, to dodatkowo zadebiutuje w roli seniora. - Mam świadomość tego, że będzie ciężej. W Szwecji też przestaję być juniorem, więc trzeba się wziąć ostro do pracy. Muszę się permanentnie rozwijać i normalna rywalizacja z seniorami nie może być dla mnie problemem - zakończył Anton Rosen.