Jason Crump potwierdził w poniedziałek to, o czym w sobotę spekulowało się parku maszyn w Vojens podczas Nordyckiej Grand Prix. - Tę decyzję podjąłem już jakiś czas temu wspólnie z moją rodziną - napisał na swojej stronie internetowej Australijczyk.
Jason Crump to jeden z najbardziej utytułowanych żużlowców wszech czasów. Trzy razy był mistrzem świata. Przez dziesięć sezonów z rzędu w latach 2001-2010 nie schodził z podium klasyfikacji Grand Prix. W sumie wystartował w 144 turniejach cyklu. W sobotę w Vojens jako pierwszy w historii przekroczył barierę 2000 punktów w Grand Prix. Po zajęciu drugiego miejsca w półfinale ma ich na koncie 2001.
Australijczyk może pochwalić się także największą liczbą zwycięstw w poszczególnych turniejach Grand Prix. Ma w sumie 23 triumfy. Ostatni wywalczył w Kopenhadze w tym roku. Wszystko wskazuje na to, że 6 października w Toruniu Grand Prix będzie żegnało jedną z legend współczesnego żużla.
Crump w cyklu Grand Prix pojawił się w 1995 roku. Wówczas - jako mistrz świata juniorów - wystąpił w zaledwie jednym turnieju GP. Przez 17 lat nieprzerwanie ścigał się w gronie najlepszych żużlowców świata, trzykrotnie zdobywając złoty medal. Australijczyk jest także autorem niesamowitej serii. W 2000 roku był jeszcze tuż za podium na czwartej pozycji, ale już od sezonu 2001 do 2010 włącznie dziesięć razy z rzędu zdobywał medal. Ma na koncie trzy złote krążki, 5 srebrnych i dwa brązowe. W 18-letniej historii Grand Prix takim dorobkiem nie może pochwalić się żaden z żużlowców!
Australijczyk legitymuje się także udziałem w 77 wyścigach finałowych. W sumie wygrał 299 wyścigów Grand Prix na 817, w których wystartował. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, przekroczył barierę 2000 punktów. 37-letni żużlowiec odchodzi w momencie, gdy nadal jest w światowej czołówce. Jak widać, nie każdy chce jeździć w cyklu Grand Prix do czterdziestki lub dłużej. - Mam swoich następców. Chris Holder walczy o tytuł mistrza świata, a w Grand Prix jest także miejsce dla Darcy Warda. To jest nowe pokolenie australijskich żużlowców - podkreśla Crump, który absolutnie nie zostawia po sobie spalonej ziemi.