Marta Półtorak dla SportoweFakty.pl: Nikogo nie można karać za sportowe sukcesy

Marta Półtorak uważa, że przepis ograniczający liczbę zawodników z Grand Prix w zespole zostanie zniesiony. A utrzymanie KSM sprawi, że w ekstralidze nie będzie dream teamów.

W sezonie 2013 w zespole Stali Gorzów jeździć będzie prawdopodobnie kilku zawodników z Grand Prix. W elicie już są Tomasz Gollob, Krzysztof Kasprzak, Niels Kristian Iversen i Matej Zagar, a niebawem może do nich dołączyć ze stałą dziką kartą Michael Jepsen Jensen. W lubuskim klubie chcą zatrzymać wszystkich zawodników i raczej nie będą mieli z tym problemów bowiem przepis ograniczający liczbę żużlowców z elity w drużynie ma zostać zniesiony.

- Nie sądzę, by to ograniczenie obowiązywało w przyszłym roku. I choć uważam, że przepisów nie powinno się zmieniać co roku myślę, że ten kolejny sztuczny twór nie sprzyja rozwojowi żużla - mówi Marta Półtorak, prezes PGE Marmy Rzeszów w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl -Z drugiej strony aż czterech zawodników z Grand Prix w jednej drużynie to trochę dużo. Ale nie można nikogo - szczególnie zawodników - karać za sportowe sukcesy. I moim zdaniem Stal, jeśli zachowałaby ten sam skład na sezon 2013 mogłaby nawet przekroczyć górny KSM - dodaje szefowa rzeszowskiego klubu.

Marta Półtorak nie obawia się, że w przypadku uwolnienia liczby zawodników z Grand Prix startujących w drużynie powstaną w naszej ekstralidze dream teamy. - Trzeba zachować KSM - i dolny i górny. Wówczas siły poszczególnych drużyn będą wyrównane, a ligowe rozgrywki ciekawe dla kibiców. Wyjątkiem od tej reguły - jak już wspomniałam - byłaby Stal, oczywiście jeśli nie zmieni składu - kończy prezes PGE Marmy Rzeszów.

Źródło artykułu: