Pogoda znowu zwyciężyła w Ostrowie

Po raz kolejny w tym sezonie aura splatała psikusa żużlowcom Intaru Lazur Ostrów i Lotosu Gdańsk. Oba zespoły w niedzielny wieczór miały się spotkać w pojedynku w ramach I kolejki rundy play off.

Padający z przerwami od godziny 13 deszcz solidnie zmoczył nawierzchnię ostrowskiego toru uniemożliwiając rozegranie tych zawodów. Sędzia Artur Kuśmierz po naradzie z przedstawicielami obu ekip na godzinę przed spotkaniem postanowił je przełożyć na inny termin.

- Oba kluby zostały narażone na koszty - sprowadzenie zawodników, gospodarze dodatkowo na organizację zawodów. Nie wiem czy warunki na torze pozwoliłyby faktycznie zaprezentować umiejętności zawodnikom obu zespołów. Wyglądało na to, że po kilku biegach mogłyby być warunki normalne do rywalizacji. Jednak nikt tego w stanie nie był przewidzieć. Mam w pamięci majowe spotkanie w Ostrowie, gdzie nie umiejętności decydowały o wyniku a trochę szczęścia i znajomość tego toru. Lepiej rywalizować w normalnych warunkach i sportowej walce - powiedział Maciej Polny, prezes gdańskiego klubu. Przypomnijmy, że w maju tego roku w rundzie zasadniczej w Ostrowie w pojedynku obu ekip także z powodu złej nawierzchni toru udało się odjechać zaledwie 8 biegów.

- Jazda po takim torze nie tylko nam gospodarzom sprawiałaby problemy. Liczyłby się głównie start i pewnie mielibyśmy powtórkę sytuacji z pierwszego meczu w Ostrowie. Nasze zdrowie jest ważniejsze niż jazda w takich warunkach - mówi Adrian Gomólski, zawodnik Intaru Lazur.

Podobnego zdania był także Robert Sawina, szkoleniowiec Lotosu Gdańsk. - Warunki na torze nie pozwalały na rozegranie tego spotkania w dniu dzisiejszym. Najważniejsze jest zdrowie zawodników. Tor był przygotowany twardy, a więc byłoby bardzo ślisko. Decyzja sędziego była jak najbardziej słuszna.

Sternicy obu klubów mają teraz nie lada problem - w mocno napiętym żużlowym terminarzu muszą wybrać odpowiednią datę powtórnego rozegrania zawodów i wspólnie dojść do porozumienia. - Mamy kilka wariantów, jednak musimy na spokojnie w klubie zastanowić się i przede wszystkim posprawdzać czy zawodnicy mają w tych dniach możliwość ponownego przyjazdu do Ostrowa - mówi Polny.

Warto dodać, że na dzisiejsze spotkanie w Ostrowie zespoły stawiły się w swoich aktualnie najsilniejszych zestawieniach. W ekipie Intaru Lazur debiutu nie doczekał się 21-letni Rosjanin Igor Kononow.

Komentarze (0)