Żużlowcy Lubelskiego Węgla KMŻ do ostatniej kolejki walczyli o awans do ekstraligi. Po porażce w Gnieźnie zespół zajął ostatecznie trzecie miejsce w tabeli I ligi i nie pojechał nawet w barażach. W Lublinie nie zrazili się jednak tym i już głośno zapowiedzieli, że w przyszłym roku celem drużyny jest ekstraliga. By skutecznie powalczyć o awans do elity trzeba jednak wzmocnić skład ekipy. A na pozyskanie solidnych zawodników trzeba mieć pieniądze.
Od maja 2010 roku głównym sponsorem lubelskich żużlowców był Lubelski Węgiel Bogdanka. Umowa klubu z kopalnią była przedłużana co rok. Na miniony poniedziałek Dariusz Sprawka, prezes Lubelskiego Węgla KMŻ był umówiony na spotkanie z Mirosławem Tarasem, prezesem kopalni. Szef spółki został jednak tego dnia odwołany. Co to może oznaczać dla zespołu "Koziołków"?
- Możliwości są trzy: albo sponsor nas opuści, albo wsparcie pozostanie na tym samym poziomie, albo będzie większe. Pisanie i mówienie o tej porze roku, że Bogdanka może nas opuścić to szukanie sensacji - mówi Dariusz Sprawka. - Z kopalnią podpisujemy bowiem roczną umowę, która właśnie o tej porze roku jest przedłużana. Zawsze więc istnieje możliwość, że współpraca zostanie zakończona, albo na przykład umowa zerwana w trakcie obowiązywania - dodaje szef lubelskiego klubu.
Nowy prezes kopalni znany będzie dopiero w listopadzie. I nie trudno się domyśleć, że najpierw będzie chciał uporządkować sprawy w firmie, a dopiero potem zajmie się ewentualnym wspieraniem sportu. Dariusz Sprawka przyznaje, że sytuacja ta nie jest komfortowa dla klubu. - Bogdanka ma przyjętą strategię finansowania sportu do 2014 roku. Mam więc nadzieję, że kopalnia zostanie z nami. W sezonie 2012 firma zabezpieczała nam około 35 procent budżetu. A to bardzo znaczące wsparcie, bo co trzecią złotówkę mieliśmy z Bogdanki. W tym tygodniu spotykam się z wiceprezesem spółki i być może zapadną jakieś wstępne ustalenia. Nowy prezes może jednak nie podpisać umowy. Musimy zatem poczekać do listopada - mówi prezes Lubelskiego Węgla KMŻ.
W klubie nie siedzą jednak z założonymi rękami i poszukują innych sponsorów, którzy mogliby wesprzeć żużlowy zespół. - W tym roku pozyskaliśmy markę Tyskie i wielu mniejszych sponsorów. Cały czas szukamy firm i to nie tylko w Polsce, które chciałby wesprzeć drużynę. Pora kompletować zespół na sezon 2013. A trudno iść do sklepu na zakupy, jak nie wie się, ile pieniędzy jest w portfelu. Kilku zawodników wyraziło chęć jazdy w Lublinie, ale doskonale wiem, że od deklaracji do podpisania kontraktu droga jest bardzo daleka. Czekamy więc na rozwój sytuacji w Bogdance i ciężko pracujemy, by stworzyć możliwie wysoki budżet - zakończył Dariusz Sprawka.