Latem 21-letni zawodnik zakończył swoją czteroletnią współpracę ze sponsorem Giennadijem Bugajenko. Od tego momentu Cukanow zaczął się rzadziej pojawiać na żużlowych torach, a jego wyniki były dalekie od oczekiwanych. - Po rozstaniu z moim głównym sponsorem w połowie sezonu zostałem praktycznie bez pomocy. Jak każdy zawodnik, w moim ostatnim roku startów jako młodzieżowiec chciałem się pokazać z jak najlepszej strony, ale nie byłem w stanie tego dokonać skoro nie dostałem od sponsora motorów. Z osiągniętych wyników oczywiście nie jestem zadowolony, ale bez dobrego sprzętu trudno jest je uzyskać - powiedział Kirił Cukanow w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
W Polsce reprezentant Ukrainy miał podpisany kontrakt z drugoligową Speedway Wandą Kraków. W jej barwach pojechał tylko w czterech spotkaniach, w których osiągnął średnią biegopunktową 0,867. - W Krakowie na początku sezonu pokazałem się z niezłej strony w sparingach i znalazłem się w składzie na pierwsze mecze ligowe. Po niezłym początku, później miałem problemy sprzętowe i nie mogłem znaleźć ich przyczyny. Klub o tym wiedział, ale przestał mnie zapraszać na spotkania. Rozumiem to jednak, bo drużynie potrzebne są jak najlepsze wyniki - tłumaczy Cukanow.
Urodzony 21 czerwca 1991 roku żużlowiec reprezentował Ukrainę w zawodach rangi mistrzostw Europy i świata. Doszedł m.in. do półfinału eliminacji do Grand Prix 2013, a także do finału IMEJ w Opolu, gdzie zajął dwunastą pozycję. Pomocną dłoń do niego w tych zawodach wyciągnął jego klubowy kolega ze Speedway Wandy - Stanisław Burza. - Chciałbym podziękować Stanisławowi Burzy. W trakcie sezonu pomógł mi ze sprzętem, dzięki czemu mogłem startować w tych imprezach.
Kirił Cukanow na razie nie snuje żadnych planów na sezon 2013, bo nie wie czy będzie miał na czym startować. - Na razie można powiedzieć, że jestem "zawieszony", bo nie mam na czym jeździć. Jeśli mam zacząć osiągnąć dobre wyniki, muszę znaleźć sponsorów w Polsce i może wtedy uda się podpisać jakieś kontrakty w innych ligach. W tym sezonie miałem już propozycje z Anglii i Niemiec, ale nie miałem możliwości żeby tam jeździć. Jak się poprawi moja sytuacja sprzętowa, to wtedy będzie można się nad tym zastanowić i robić plany na przyszły sezon - powiedział na zakończenie nasz rozmówca.